Zespołowość – to słowo, które charakteryzowało reprezentację Polski w tej edycji Ligi Narodów. Biało-czerwoni triumfowali w tych rozgrywkach, w finale 3:1 pokonując Amerykanów. – Wystarczy popatrzeć na to, ile zmian dokonałem w trakcie tego turnieju i każdy z zawodników był gotowy, żeby wejść na boisko i pomóc, nawet kiedy nie było to łatwe. Tak jak na przykład Tomasz Fornal w finale. Norbert Huber również dał w tym spotkaniu dobrą zmianę, ale on miał już okazję wystąpić w półfinale. To jest coś, na co chce, żeby moi gracze byli gotowi – mówił po wygranej w Lidze Narodów trener polskiego zespołu, Nikola Grbić.
Reprezentacja Polski w ostatnich sezonach słynie z szerokiego składu. To jedynie potwierdziła w turnieju finałowym Ligi Narodów, kiedy z dobrej strony pokazywali się zawodnicy wchodzący z kwadratu dla rezerwowych. – Moim zadaniem jest pomóc tym chłopakom rozwijać się, stawać się najlepszymi, jakimi mogą być. Jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Widzę progres, widzę, że rozumieją moją filozofię tego, jak funkcjonować w tej drużynie. Wystarczy popatrzeć na to, ile zmian dokonałem w trakcie tego turnieju i każdy z zawodników był gotowy, żeby wejść na boisko i pomóc, nawet kiedy nie było to łatwe – wspominał Nikola Grbić. Przykładem na to jest wejście w finale Tomasza Fornala czy dobre zmiany Norberta Hubera. – Dobrą zmianę dał Tomasz Fornal w finale. Norbert Huber również dał w tym spotkaniu dobrą zmianę, ale on miał już okazję wystąpić w półfinale. To jest coś, na co chce, żeby moi gracze byli gotowi. Jesteśmy drużyną, każdy jest równy. To nie tak, że jeśli nie zaczynasz meczów podstawowej szóstce, to ci nie ufam, to ktoś inny jest lepszy od ciebie. Widzę, że powoli siatkarze dostosowują się do mojej filozofii i mam nadzieję, że to złoto będzie jej potwierdzeniem – powiedział selekcjoner polskiego zespołu.
TRUDNE WEJŚCIA
Trener Grbić doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że do dyspozycji ma siatkarzy na wysokim poziomie, którzy w klubach odgrywają kluczową rolę. – Dla mnie najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku. Wiem, że nie jest łatwo wchodzić z ławki, nie grać tyle, ile wydaje ci się, że powinieneś grać. Dla mnie ważne jest to, że kiedy pojawiają się na boisku, dają siebie wszystko – podsumował Nikola Grbić.
Ważną rolę w turnieju finałowym Ligi Narodów odegrał między innymi Łukasz Kaczmarek, który musiał zastąpić Bartosza Kurka. Kapitanowi polskiej kadry odnowiła się kontuzja, która wykluczyła go z gry w Ergo Arenie. – Łukasz Kaczmarek dał nam kontynuację w ofensywie. Jest znany z tego, że świetnie blokuje, do tego moim zdaniem jest najlepiej broniącym atakującym na świecie. Bardzo techniczny, gra na szybszej piłce niż Bartek Kurek. Bartek ma trochę więcej mocy, jednak piłka do Łukasza Kaczmarka jest szybsza – zdradził Grbić.
W finale z Amerykanami szkoleniowiec nie bał się zmian. Właśnie wtedy w dłuższym wymiarze czasu na boisku pojawił się Tomasz Fornal. – Wilfredo Leon wiele daje w ofensywie, w zagrywce czy nawet w bloku, ale w finale miał swoje problemy w przyjęciu i rywale to wykorzystali. To jeden z powodów, dla którego sięgnąłem po Tomka Fornala – mówił trener biało-czerwonych.
NIEBEZPIECZNI AMERYKANIE
Polacy w finale triumfowali 3:1, chociaż zagrali na naprawdę wysokim poziomie, to jednak trener ma nad czym myśleć i co analizować. – Nie podobał mi się drugi set. Chociaż zdawałem sobie sprawę, jak ważną postacią w kadrze Amerykanów jest Aaron Russell, to my straciliśmy moment. Z takimi zespołemi nie możemy sobie na to pozwolić. Widać to było między innymi w ich meczu z Francją, kiedy prowadzili 2:0, na chwilę obniżyli loty i natychmiast doszło do tie-breaka. Zwłaszcza, że w tym drugim secie mieliśmy swoje okazje, ale musimy być bardziej precyzyjnymi w ich wykorzystaniu. Zwłaszcza, że w pojedynkach z takimi zespołami tych okazji nie ma za wiele. Jeśli miałbym więc szukać dziury w całym, to byłoby tak właśnie ten drugi set – powiedział Strefie Siatkówki Nikola Grbić. To jedyna partia, w której Polacy musieli w finale uznać wyższość Amerykanów, pozostałe partie padały już łupem biało-czerwonych i to oni stanęli na najwyższym stopniu podium Ligi Narodów.
PIĘKNY GEST KURKA
Nikola Grbić ma w swojej kadrze dwóch liderów, siatkarzy, którzy są ostoją drużyny. To Bartosz Kurek i Aleksander Śliwka jako pierwsi, razem podnieśli w górę puchar za wygranie Ligi Narodów. – To liderzy tego zespołu. Bartek Kurek czasami bierze na siebie zbyt dużą odpowiedzialność, jest perfekcjonistą, chciałby robić wszystko za wszystkich. Zachowuje się jak ich ojciec, zamiast być z nimi na równi. Czasem sam sobie umniejsza, bo nie nie gra tak dobrze, jakby chciał. Jest bardzo ważną częścią tego zespołu jako lider, a nie chodzi tylko same statystyki, ale o to, jaką jest osobą – taką, która popycha innych do bycia lepszym. Dla mnie Olek Śliwka natomiast jest klejem tej drużyny. To samo robi w ZAKSIE, ma tę umiejętność, żeby pomagać innym, to jego największa jakość, oprócz oczywiście tego, że jest świetnym siatkarzem. Bardzo niewielu siatkarzy potrafi zrobić to co on, czyli sprawiać, że jego koledzy z drużyny stają się lepszymi zawodnikami – mówił o swoich liderach Grbić.
źródło: inf. własna