Nike Węgrów odniosła drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Ekipa z Mazowsza wygrała z wyżej notowaną ekipą KS Enea Piła. Podopieczne trenera Roberta Kupisza opuściły przedostatnie miejsce w tabeli. Pilanki pozostały na piątym miejscu.
UDANE OTWARCIE
Początek meczu należał do gospodyń, przyjezdne miały problemy z przyjęciem, dwoma asami serwisowymi popisała się Natalia Godlewska. Przy stanie 5:2, grę przerwał trener gości Damian Zemło. Po tej przerwie ciężar gry na siebie w drużynie gości wzięła Oliwa Urban, zespół gości odrobił straty, prowadził 6:5. Gra falowała. Nike dzięki czujnej grze na siatce Jagody Michałek zbudowała sobie trzypunktową przewagę (10:7). Więcej do powiedzenia na boisku miały gospodynie, ustrzegły się błędów własnych. Po asie Mai Orzyłowskiej było 16:13, grę po raz drugi przerwał trener Zemło. Zespół z Piły popełnił błędy własne, przegrywał 15:21, w polu zagrywki punktowała Joanna Waszyńska. W końcówce przyjezdne zbliżyły się na dwa punkty przegrywały 22:24. Ostatnie słowo w tej części gry należało do gospodyń. Atak Moniki Głodzińskiej zakończył tę część meczu.
PRZESTOJE PRYCZYNĄ PORAŻKI w DRUGIEJ PARTII
W drugiej partii spotkania węgrowianki w dalszym ciągu dyktowały warunki gry, w polu zagrywki ręki nie zwalniała Monika Głodzińska. Przy jej serii zagrywek było 8:3 dla Nike. Pilanki miały w dalszym ciągu duże problemy z przyjęciem, nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia. Z biegiem czasu do głosu doszły siatkarki beniaminka, które zbliżyły się na dwa punkty do Nike, przegrywały 13:15. Tym razem błędy własne popełniły węgrowianki. Ciężar gry na siebie wzięła Katarzyna Góźdź, węgrowianki stanęły w miejscu. W jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu, przegrywały 16:19. Wiele ożywienia w poczynania pilanek wniosła Alina Bartkowska, po jej kontratakach zespół z grodu Staszica wygrał set numer dwa w stosunku 25:17.
SKUTECZNA GRA W OBRONIE I NA SIATCE
W kolejnym secie tego meczu żadnej z ekip nie udało się zbudować przewagi, wynik był remisowy (3:3, 6:6, 8:8). Nike odskoczyła na dwa punkty po błędzie swoich rywalek oraz po ataku Joanny Waszyńskiej (12:10). Grę przerwał trener Damian Zemło. Błędy własne przyjezdnych powiększyły dystans punktowy pomiędzy obiema ekipami. Węgrowianki lepiej zagrały na siatce, punktowały w ataku, prowadziły 18:13. Po asie serwisowym Dominiki Surlit było 21:15, po raz drugi o przerwę na żądanie poprosił trener Damian Zemło. Na niewiele się to zdało, gospodynie kontynuowały swoją dobrą grę. Atak ze skrzydła Joanny Waszyńskiej sprawił, że ekipa z Mazowsza wygrała tę część meczu.
ODWRÓCIŁY LOSY SETA
Na boisku trwała zacięta wymiana, drużyny grały punkt z a punkt (4:4, 6:6). Żadnej z ekip nie udało się uzyskać znaczącej przewagi. Przełom nastąpił przy stanie 13:13. W polu zagrywki ręki nie zwalniała Wiktoria Pisarska, przy jej zagrywkach gospodynie popełniły błędy własne, przegrywały 13:16. Z kolei po kontrataku Aliny Bartkowskiej było 19:15 dla KS Piła. Gospodynie nie poddawały się, bardzo dobrze zagrały w obronie, po kontrataku Waszyńskiej przegrywały 17:19. Przy stanie 18:20 w polu zagrywki zameldowała się Joanna Waszyńska, pozostała w nim do stanu 24:20. Pilanki popełniły proste błędy w przyjęciu, w jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu. Mecz atakiem zakończyła Monika Głodzińska.
MVP: Joanna Waszyńska
Nike Węgrów – KS Enea Piła 3:1
(25:22, 17:25, 25:19, 25:21)
Składy zespołów:
Nike: Hochołowska, Michałek, Głodzińska, Godlewska, Waszyńska, Orzyłowska, Wiśniewska (libero) oraz Dutkiewicz, Surlit, Piszcz, Jankowska
KS: Rajewska, Pisarska, Góźdź, Czerwińska, Bogacz, Urban, Piekarz, (libero) oraz Szubert, Bartkowska, Baranowska
Zobacz również:
Wyniki i tabela i ligi kobiet
źródło: inf. własna