Trefl Gdańsk w trzech setach zamknął mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn. W kontekście walki o miejsce w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski dla obu drużyn był to ważny pojedynek. – To bardzo ważne zwycięstwo, szczególnie że tą nieładną porażką w Nysie trochę skomplikowaliśmy sobie sytuację – mówił Piotr Orczyk.
Mecz fragmentami miał wyrównany przebieg, a olsztynianie szybko odrabiali straty do gdańszczan. Niezwykle ważnym elementem była zagrywka – przede wszystkim Indykpol AZS Olsztyn popełnił mniej błędów własnych, bo dwanaście, a Gdańskie Lwy pomyliły się w tym elemencie siedemnaście razy. Dodatkowo kluczowy okazał się element przyjęcia. Zwłaszcza w pierwszym secie lepiej radzili sobie olsztynianie. Jednak z czasem zawodnicy Trefla Gdańsk ustabilizowali odbiór serwisu rywali i przenieśli to do ofensywnej gry. W ataku gdańszczanie utrzymywali 52% skuteczności, a olsztynianine 43%. -W tym pierwszym secie widać było tą nerwowość zwłaszcza w przyjęciu. Trzeba przyznać, że olsztynianie dobrze zagrywali, co jest ich jednym z większych atutów, i wykorzystywali to. Mieliśmy troszeczkę problemy, ale w momencie w którym ustabilizowaliśmy przyjęcie, zaczęliśmy sobie radzić z tymi zagrywkami to ta gra stała się bardziej płynna i łatwiej się grał też na siatce – ocenił Piotr Orczyk, który utrzymywał 50% pozytywnego przyjęcia oraz skończył dziesięć z dwudziestu ataków.
CENNE ZWYCIĘSTWO
Dla obu drużyn punkty w tym meczu były niezywkle cenne, bowiem do zakończenia pierwszej rundy PlusLigi pozostały dwie kolejki. Sześć najlepszych drużyn zagra w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski. Po zwycięstwie nad zespołem z Olsztyna Gdańskie Lwy zajmują piąte miejsce. -Ta pierwsza runda za raz się będzie zamykać i będzie decyzja o drużynach w Pucharze Polski. Te trzy punkty są dla nas bardzo ważne, że nie uciekł nam jeden punkt – powiedział Patryk Niemiec.
Indykpol AZS Olsztyn plasuje się za to na dziewiątej lokacie, z dorobkiem 19 punktów i tracąc do szóstego miejsca tylko trzy “oczka”. -Na pewno mogliśmy trochę bardziej powalczyć i wykorzystać sytuacje, które nam się nadarzały. Będziemy starać się walczyć o ten Puchar Polski, żeby w nim zagrać i pokazać co potrafimy. Na razie jednak skupiamy się na kolejnym meczu i na tym by w te święta trochę odpocząć – ocenił Kamil Szymendera.
Zobacz również
PL: Gdańskie Lwy kończą rok zwycięstwem
źródło: opr. własne, PLS - materiały prasowe
