– Nie może być tak, że jedna akcja wpływa na to, że przytrafia nam się przestój na trzy, cztery punkty. W siatkówce błędy będą się zdarzały, ale musimy jak najszybciej uciekać z dobrych ustawień dla przeciwnika – powiedział po porażce z Projektem Warszawa szkoleniowiec LUK-u Lublin, Dariusz Daszkiewicz.
Siatkarze LUK Lublin nie potrafili zatrzymać rozpędzonego Projektu Warszawa. We własnej hali zdołali urwać mu tylko seta, a w efekcie komplet punktów pojechał do stolicy. – Dobrze weszliśmy w mecz. W pierwszym secie mieliśmy trudny moment, ale go wygraliśmy. Potem mieliśmy dwie, trzy piłki, które mogliśmy podbić, ale tego nie zrobiliśmy i przepadła nam szansa na zwycięstwo. Ale taki jest sport. Ciężko się gra z takimi zespołami jak Projekt, który wygrał kilka ostatnich meczów z rzędu, jak odda się im inicjatywę. Rywale powoli nabierali pewność siebie w naszej hali i wygrali – stwierdził przyjmujący gospodarzy, Nicolas Szerszeń.
Wygrana premierowa odsłona mogła dawać nadzieję lublinianom na osiągnięcie korzystnego wyniku, ale z seta na set prezentowali się coraz słabiej. – Pierwszy symptom tego, co może się wydarzyć, był w połowie pierwszego seta. Dostaliśmy piłkę za darmo od zespołu z Warszawy. Mogliśmy wtedy wyjść na czteropunktowe prowadzenie, ale tego nie wykorzystaliśmy. Potem poszedł na zagrywkę Janek Firlej i nasza przewaga stopniała. To było pierwsze ostrzeżenie dla nas. Wygraliśmy tego seta, grając niezłą siatkówkę. Szkoda na pewno drugiej partii, bo pojedyncze błędy przesądziły o tym, że w końcówce lepszy okazał się zespół z Warszawy – podkreślił trener LUK-u, Dariusz Daszkiewicz.
W kolejnych odsłonach gospodarze nie mieli za dużo do powiedzenia, a podopieczni Piotra Grabana pewnie zmierzali po zwycięstwo. – W trzecim secie rywale kontrolowali mecz. Za czwarty set musimy przeprosić kibiców, bo nasza gra wyglądała w nim tragicznie. Tak grać nie możemy. Musimy walczyć. Nie może być tak, że jedna akcja wpływa na to, że przytrafia nam się przestój na trzy, cztery punkty. W siatkówce błędy będą się zdarzały, ale musimy jak najszybciej uciekać z dobrych ustawień dla przeciwnika, a takie w niedzielnym meczu Projekt miał przy serwisie Firleja – zakończył Dariusz Daszkiewicz.
źródło: inf. własna, LUK Lublin TV