Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police po raz kolejny obroniły Puchar Polski. W nyskim finale zmagań policzanki pokonały w czterech setach Grot Budowlanych Łódź. – Mam wrażenie, że jesteśmy coraz bardziej dojrzałym zespołem i to jest plus. Zaczynamy grać taką poukładaną siatkówkę na wysokim poziomie – przyznała Martyna Grajber.
To dziewiąty i trzeci z rzędu w historii klubu Puchar Polski. – Po takim sukcesie, moim osobiście czwartym z rzędu, jestem przeszczęśliwa i dumna z zespołu za cały ten turniej – powiedziała od razu po finale Martyna Grajber. Jej drużynę czeka teraz podróż prawie przez całą Polskę. – Ma to swoje plusy, że przed nami teraz długa droga, więc na pewno tej trasy nie zmarnujemy – żartowała zawodniczka.
Siatkarki Budowlanych Łódź postawiły trudne warunki w dwóch pierwszych setach, jednak wygrana końcówka drugiej partii mocno podbudowała policzanki, które
poszły za ciosem i wygrały też kolejne odsłony. – Mój zespół wykonał świetną robotę. Ta końcówka drugiego seta i wybrnięcie z trudnej sytuacji dodały nam skrzydeł. Wielokrotnie pokazywałyśmy, że w takich sytuacjach nadal jesteśmy zespołem. W ubiegłym roku była podobna sytuacja, w której nasza liderka miała troszkę gorszy dzień, a mimo to zastąpiłyśmy ją świetnie. Myślę, że najważniejsza była zespołowość i na każdej pozycji grałyśmy bardzo dobrze – oceniła Natalia Mędrzyk.
Jeszcze w pierwszym secie Olgę Strantzali zmieniła właśnie Natalia Mędrzyk, a zmiana okazała się trafiona w dziesiątkę. Zawodniczka zaliczyła bardzo udany występ, zdobyła 16 punktów, a także została wybrana MVP całego meczu finałowego. – Nie spodziewałam się takiego obrotu. Oczywiście byłam gotowa na wejście – przyznała przyjmująca, która oprócz dobrego dorobku punktowego uzyskała 61% skutecznego i 39% perfekcyjnego przyjęcia.
Chemik Police na początku sezonu nie błyszczał, jednak w ostatnim czasie notuje wygraną za wygraną. – Od tego roku dobrze nam idzie. W ubiegłym roku pojawiały się wielokrotne błędy w grze, trochę też podupadłyśmy zdrowotnie, ale ten rok jest nasz – powiedziała przyjmująca. Co spowodowało poprawę? – Mam wrażenie, że jesteśmy coraz bardziej dojrzałym zespołem i to jest plus. Zaczynamy grać taką poukładaną siatkówkę na wysokim poziomie. Co jest ważne, utrzymujemy to od kilku spotkań. Tego potrzebowałyśmy, bo na początku forma falowała, a teraz zaczyna się to normować i na razie po świętach nie przegrałyśmy żadnego meczu. To jest budujące – dodała Martyna Grajber.
źródło: inf. prasowa, inf. własna
