Natalia Mędrzyk powoli wchodzi już w normalny trening, jednak wciąż jeszcze przechodzi okres rehabilitacji po operacji kolana. – Jesteśmy na etapie wprowadzania mnie w normalny trening. Ciężko mi powiedzieć, kiedy to nastąpi tak w 100%, ale jesteśmy na dobrej drodze i myślę, że będzie to już niedługo – mówi.
Przypomnijmy, że w kwietniu Natalia Mędrzyk przeszła operację kolana i obecnie jest jeszcze w trakcie rehabilitacji, ale już powoli wchodzi w normalny trening. – Jeszcze nie skończyłam do końca rehabilitacji. Jesteśmy na etapie wprowadzania mnie w normalny trening. Ciężko mi powiedzieć, kiedy to nastąpi tak w 100%, ale jesteśmy na dobrej drodze i myślę, że będzie to już niedługo – opowiada. Przyznaje, że przed nią jeszcze daleka droga, jeżeli chodzi o powrót do formy sprzed kontuzji. – Jeszcze na pewno dużo mi brakuje do optimum, najpierw muszę wrócić do pełnego treningu i w ogóle jakiejkolwiek formy. Myślę, że to na spokojnie, nie ma co nawet mówić o określonym czasie. Na pewno jest to kwestia miesięcy, ale mam nadzieję, że już będę mogła normalnie trenować z zespołem i brać udział w meczach. Forma przyjdzie, ale sam udział w meczu jest dla mnie na ten moment najważniejszy – mówi Natalia Mędrzyk.
Przyjmująca Grupy Azoty Chemika Police brała udział w niedawnych sparingach z zespołem ze Schwerina. – Mecze te pokazały nad czym musimy jeszcze popracować, a jest to na pewno system blok-obrona. Co do formy zespołu, to ja się o nią nie boję. Ona przyjdzie we właściwym czasie – stwierdziła Natalia Mędrzyk.
W drużynie mistrza Polski przed sezonem nie doszło do rewolucji personalnej. Większość podstawowych zawodniczek z poprzedniego sezonu pozostało w drużynie, nowymi nabytkami są Jovana Brakocević-Canzian, Paulina Bałdyga, Aleksandra Żurawska, Indy Baijens i Agnieszka Kąkolewska. – Przede wszystkim pomoże to nam w zaakceptowaniu stylu gry preferowanego przez naszego trenera. Myślę, że nam to nieźle wychodzi. Wszystkie dziewczyny się szybko przystosowały. Wiadomo, że w przypadku Jovany ta piłka jest trochę wyższa, ale większość dostosowuje się do szybkiego grania, Myślę, że o to też chodziło, żeby zatrzymać trzon zespołu, utrzymać styl grania i przede wszystkim tą samą jakość – zakończyła Natalia Mędrzyk.
źródło: inf. własna