Maciej Muzaj pomógł Tokyo Great Bears odnieść kolejne zwycięstwo w japońskiej V. League. Oprócz zdobyczy punktowych siatkarz zapisał na swoim koncie kartki od sędziego. Na szczęście ta czerwonego koloru nie wpłynęła na końcowy wynik spotkania.
Polacy zakończyli sobotnią rywalizację w japońskiej lidze V. League. W Tokyo Great Bears z dobrej strony pokazał się Maciej Muzaj, który na boisku pojawił się w trakcie pierwszego seta. Atakujący w meczu zdobył 11 punktów, z czego 9 bezpośrednio atakiem. Siatkarz otrzymał również od sędziego dwie kartki – jedną żółtą, a drugą czerwoną.
Kartki ucinają dyskusję
Pierwszy kartonik, jaki został pokazany Maciejowi Muzajowi był koloru żółtego. Sędzia w drugim secie starał się przywrócić do porządku polskiego siatkarza. Powodem dyskusji był agresywne przebicie oburącz atakującego. Do podobnej sytuacji doszło w końcówce czwartego seta. Drużyna Tokyo Great Bears prowadziła 24:22 i miała szanse zakończyć spotkanie. Niestety długa wymiana zakończyła się na korzyść przeciwników. Jedno z zagrań w czasie akcji wywołało kontrowersję oraz ponowną dyskusję Muzaja z arbitrem. Tym razem sędzia wyciągnął w kierunku atakującego czerwoną kartkę. Kosztowało to tokijski zespół punkt oraz zmarnowało drugą piłkę meczową. Na szczęście w grze na przewagi Tokyo Great Bears udało się przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść.
Zobacz również:
PlusLiga: Trener AZS-u Olsztyn ucina plotki: To bzdura
źródło: przegladsportowy.onet.pl