Reprezentacja polskich siatkarzy rozgrywa swój ostatni sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi. W towarzyskim turnieju w Gdańsku podopieczni Nikoli Grbicia przegrali w pierwszym meczu z Japonią.
Dobre wejście Polaków
Otwarcie spotkania było wyrównane. Z czasem Polacy postawili na mocne zagrywki i po asie Aleksandra Śliwki odskoczyli na 9:7. Po serii przy zagrywkach Masahiro Sekity na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Japończycy skuteczne akcje przeplatali z pomyłkami. Biało-czerwoni nie wstrzymywali ręki w polu zagrywki, gdy asa dołożył Mateusz Bieniek, interweniował trener Blain (16:13). W kolejnych akcjach skutecznie punktował Ran Takahashi. Japończycy nie ustrzegli się jednak pomyłek. Również Polakom zdarzało się popełniać błędy. W końcówce po zagraniu po bloku w aut Yukiego Ishikawy wynik ponownie się wyrównał (20:20). Japończycy nie zdołali jednak pójść za ciosem. Ostatnie punkty dla biało-czerwonych padły po pomyłkach rywali.
Braki w skuteczności na skrzydłach
Początek drugiego seta należał do Japończyków, jednak Polacy szybko odrobili straty. Z czasem rozgorzała wyrównana walka. Dopiero skuteczne zagrania Yujiego Nishidy pozwoliły przyjezdnym odskoczyć na 16:13. Mimo skutecznych ataków Mateusza Bieńka Polacy mieli problem z odrabianiem strat. Trener Grbić zdecydował się na podwójną zmianę. Po bloku na Łukaszu Kaczmarku szkoleniowiec biało-czerwonych poprosił o czas (18:21). W końcówce asa dołożył jeszcze Nishida. Zagranie przez środek Akihiro Yamauchiego dało piłki setowe Japończykom. Kropkę nad i postawił as Rana Takahashiego.
Znacznie lepiej w trzeciego seta weszli Polacy. Po bloku na Nishidzie biało-czerwoni prowadzili 4:1. Dwa nieudane ataki Śliwki sprawiły, że Japończycy szybko odrobili straty a as Ishikawy wyrównał wynik (4:4). Tym razem to reprezentanci Japonii sprawiali problemy polskim przyjmującym. Seria asów Rana Takahashiego skłoniła trenera Grbicia do poproszenia o czas (8:11). Polscy skrzydłowi mieli problemy ze skutecznością. Japończycy kontrolowali przebieg gry. Dobra gra Bieńka i jego as sprawiły, że dystans stopniał (14:15). Zagrania Rana Takahasiego i Yukiego Ishikawy odbudowały przewagę i o czas poprosił polski trener (14:17). Chociaż Japończykom zdarzało się psuć zagrywki, pozostawali na prowadzeniu. Po bloku na Kaczmarku goście mieli serię piłek setowych. Zagrywka w siatkę Śliwki zakończyła seta.
Nieszczęśliwa kontuzja
Po bloku na Ranie Takahashim Polacy odskoczyli na 6:3 w czwartej odsłonie. Niestety pod koniec tej akcji Kentaro Takahashi nieszczęśliwie upadł i zaczął mieć problemy z szyją. Środkowy został wywieziony z hali na noszach a jego miejsce zajął Taishi Onodera. Mimo problemów swojego kolegi Japończycy rzucili się do odrabiania strat i po bloku na Śliwce złapali kontakt punktowy (7:5). Przyjezdni nie ustrzegli się jednak prostych błędów i przy stanie 10:6 interweniował trener Blain. Ze zmiennym szczęściem atakowali Tomasz Fornal i Bartosz Kurek. Wysoką skuteczność utrzymywał Norbert Huber. Gdy asa dołożył Fornal było 20:16 dla Polski i o czas poprosił japoński szkoleniowiec. Błędy Polaków i kontratak Rana Takahashiego zniwelowały dystans. Przy stanie 20:19 interweniował Nikola Grbić. Po przerwie skutecznie zaatakował Huber. Japończycy walczyli do końca i po zagraniu z szóstej strefy Ishikawy na potrójnym bloku był remis (23:23). W decydującym momencie pomylił się jednak Onodera a punkt na wagę tie-breaka zdobył Fornal.
Wyrównany tie-break
Początkowo w tie-breaku gra nie miała większego tempa. Obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami (5:5). Po autowej zagrywce Fornala nastąpiła zmiana stron (6:8). As Kurka doprowadził do wyrównania, szybko czas wykorzystał trener Blain (9:9). W dalszej fazie seta trwała walka punkt za punkt, obie drużyny nie wstrzymywały ręki w ataku (12:12). Za ofensywę Polaków odpowiadał Kurek. Po zagrywce w siatkę Fornala o czas poprosił jeszcze trener Grbić (13:14). W kolejnej akcji Kai również zagrał w siatkę, ale Ishikawa efektownym atakiem dał kolejną piłkę meczową swojemu zespołowi. Po kolejnym czasie dla Polski Miyaura także zepsuł zagrywkę (15:15). Kontratak Ishikawy z szóstej strefy rozstrzygnął spotkanie.
Polska – Japonia 2:3
(25:23, 20:25, 19:25, 25:23, 15:17)
Składy zespołów:
Polska: Kurek (16), Leon (5), Śliwka (12), Janusz (1), Bieniek (13), Huber (9), Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Łomacz, Fornal (9), Semeniuk (2) i Bołądź
Japonia: Nishida (28), Yamauchi (9), Sekita, Takahashi K. (5), Takahashi R. (21), Ishikawa (20), Yamamoto (libero) oraz Fukatsu, Miyaura (3),Kai, Otsuka i Onodera (4)
Zobacz również:
Turniej w Gdańsku bez udziału reprezentacji Serbii!
źródło: inf. własna