Do 14 marca Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej przyjmuje zgłoszenia krajów, które chciałyby przejąć po Rosji organizację mistrzostw świata siatkarzy. Okazuje się, że chętni są nie tylko w Europie, ale także choćby Katar i Australia.
Przypomnijmy, że mistrzostwa świata siatkarzy odbędą się na przełomie lipca i sierpnia. Pierwotnie miały odbyć się w Rosji, ale jej agresja w Ukrainie spowodowała, że FIVB zdecydowała się odebrać Sbornej prawo do organizacji zawodów i wykluczyła ją z turnieju. Obecnie nie ma jeszcze decyzji, który kraj lub kraje będą gospodarzami zmagań.
– Decyzja o usunięciu gospodarza jakiegokolwiek wydarzenia na dużą skalę na sześć miesięcy przed imprezą zawsze jest bardzo trudna, szczególnie biorąc pod uwagę przygotowania potrzebne do takich zmagań – powiedział Fabio Azevedo, dyrektor generalny FIVB.
Chętne kraje do przejęcia organizacji siatkarskiego mundialu mogą zgłaszać się do 14 marca. – FIVB otworzyło w poniedziałek przyspieszony proces przetargowy mistrzostw świata mężczyzn 2022. Dostosowano również formułę imprezy, aby umożliwić udział kilku gospodarzy fazy grupowej, maksymalnie dwóch goszczących rundy 16 i ćwierćfinału oraz jednego gospodarza dla półfinałów i finałów – zaznaczył Azevedo.
Wcześniej włoski dziennikarz Gian Luca Pasini informował, że mistrzostwa świata mogłyby odbyć się w Polsce, Włoszech, Francji i Słowenii, ale okazuje się, że chętnych do ich organizacji jest znacznie więcej i pochodzą z różnych kontynentów. Swoją gotowość do przejęcia turnieju miały wyrazić między innymi Australia i Katar. – Spodziewamy się dużego zainteresowania, jeśli chodzi o możliwość goszczenia najlepszych męskich reprezentacji siatkarskich na świecie. Mogę zdradzić, że zgłoszenia są z wielu krajów z trzech różnych kontynentów – przyznał Azevedo.
Nieoficjalnie mówiło się, że Rosja miała zapłacić 40 milionów euro za prawo do organizacji mistrzostw świata. Kwota ta robi wrażenie. Nie wiadomo czy podobne pieniądze będą musiały wyłożyć kraje, które będą chciały przejąć po niej mistrzostwa świata. – Wszystkie sprawy finansowe pomiędzy FIVB a organizatorami imprezy są ściśle poufne zgodnie z umową organizatora. W związku z tym nie możemy ujawnić tych informacji – zakończył Fabio Azevedo.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl