Turniej finałowy mistrzostw Polski juniorów w Leżajsku nie zwalnia. Już pierwsze zespoły po dwóch dniach walki mogą pożegnać się ze strefą medalową. Nie do przejścia dla Enea Energetyka Poznań okazała się grupa śmierci. W grupie B nieco więcej spokoju, lecz i tam bito się do ostatniej piłki. UMKS Wola Tramwaje Warszawskie rzutem na taśmę pokonał KS Jastrzębski Węgiel SA.
Ubiegłoroczni medaliści za burtą
Enea Energetyk Poznań za burtą. Podopieczni Dominka Hajduka tym razem nie będą mieli szansy walki o medale MMP. Po porażce na otwarcie ekipa z Poznania przegrała z AKS-em Rzeszów 2:3. Emocji nie brakowało, choć rzeszowianom od początku łatwiej było odnaleźć się w meczu. Już w pierwszym secie zagrywką i skutecznością w ataku pozbawili poznaniaków większych szans, zwyciężając 25:11. Później inicjatywa należała do Energetycznych, lecz o wygrane nie było łatwo. Ograni na poziomie II-ligi zawodnicy z grodu Przemysła dźwignęli jednak ciężar grania i dwukrotnie triumfowali 25:23. Postawiony pod ścianą zespół z Podkarpacia stanął na nogi. Minimalne porażki wcale nie podcięły im skrzydeł, co przełożyło się na wygraną 25:20. W tie-breaku podopiecznym trener Hajduka najwyraźniej zabrakło sił, o czym najlepiej świadczy porażka 8:15.
AKS Rzeszów do wygranej poprowadził Oskar Trawka, autor aż 21 punktów. Dobrze spisał się też Maksymilian Łysoń, a regularnie punkty dokładał od siebie duet Grendysa-Lesko. Po stronie Energetycznych najmocniejszym ogniwem okazał się Jakub Gołąbek.
AKS Rzeszów – Enea Energetyk Poznań 3:2
(25:11, 23:25, 23:25, 25:20, 15:8)
Kolejny krok w kierunku obrony tytułu
Drugiego dnia ponownie niepokonany okazał się Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa. Mimo wszystko zespół spod Jasnej Góry tym razem oddał jednego seta rywalom, lecz dla KS-u Metro Family Warszawa było to za mało. Na otwarcie obrońcy tytułu niemal dosłownie zrównali z parkietem stołecznych, zwyciężając 25:9. Później do głosu udało się dojść siatkarzom KS-u – 25:16, lecz na pójście za ciosem nie było już sił. Dwukrotnie lepszy okazał się zespół z Częstochowy, który dotychczas przegrał wyłącznie seta.
Rewelacyjne zawody mają za sobą Jakub Tyszkiewicz i Jan Wawrzyniak, którzy zdobyli po 15 punktów. Lista bohaterów po stronie AZS-u jest jednak znacznie dłuższa, bowiem na medal spisał się cały zespół. Po stronie stołecznych najskuteczniejszy był Wiktor Mąkosa.
KS Metro Family Warszawa – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 1:3
(9:25, 25:16, 23:25, 20:25)
Kolejni długodystansowcy
Na pełnym dystansie mierzyły się także UMKS MOS Tramwaje Warszawskie oraz KS Jastrzębski Węgiel SA. Od początku spotkanie obfitowało w wielkie emocje, a całość przypominała rollercoaster. Wskazać faworyta było niezwykle trudno, o czym kibice przekonali się już w pierwszym secie. Zacięta batalia na początek padła łupem stołecznych, lecz o ich wygranej zadecydowała dopiero krótka gra na przewagi – 27:25. W dwóch kolejnych setach bezlitośni okazali się młodzi jastrzębianie, którym udawało się wypracować przewagę. Zarówno drugi, jak i trzeci set kończył się wygraną podopiecznych Dariusza Luksa 25:21. Walczący o byt warszawiacy w czwartej części stanęli na wysokości zadania doprowadzając do wyrównania – 25:21. O losach meczu decydował więc dopiero tie-break, w którym ponownie górą byli siatkarze UMKS-u – 15:10.
Najwięcej punktów po stronie stołecznych zdobył Kacper Roszkowski (20 'oczek’). Nagroda dla MVP powędrowała natomiast w ręce Filipa Szlachcikowskiego. O ofensywie drużyny świadczyli też Aleksander Maciejewski i Wiktor Raczyński. Wśród jastrzębian astronomiczne liczby wykręcał Wojciech Gajek, autor aż 30 punktów. Młodemu atakującemu wtórował Jakub Szczurowski.
UMKS MOS Tramwaje Warszawskie – KS Jastrzębski Węgiel SA 3:2
(27:25, 21:25, 21:25, 25:21, 15:10)
Kolejna dotkliwa porażka
Znów z porażką musiał się pogodzić BKS Chemik SM Bydgoszcz, który nie był w stanie zagrozić gdańskiemu Treflowi. Rozpędzona maszyna z Pomorza szybko rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść, zwyciężając 3:0. W żadnym z setów bydgoszczanom nie udało się nawiązać kontaktu z rywalami, o czym najlepiej świadczą sety wygrane przez Trefl Gdańsk SA do 11, 18 i 19. Gdańszczanie od pierwszych do ostatnich minut kontrolowali wydarzenia na boisku, notując skuteczność w ataku na poziomie 51%. Do tego doszła znakomita dyspozycja w bloku.
MVP zawodów wybrano Igora Nurkiewicza. Aż 16 punktów dla gdańskich lwów zdobył Maksymilian Durski. Ocalić BKS przed wysoką porażką próbował Adam Hassine, lecz w pojedynkę niewiele mógł zrobić.
BKS Chemik SM Bydgoszcz – Trefl Gdańsk SA 0:3
(11:25, 18:25, 19:25)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz MP juniorów