Turcja wznowiła ligowe rozgrywki. W pierwszym meczu po przerwie Morteza Sharifi, kapitan reprezentacji Iranu, na codzień grający w tureckim Istambuł Genclik, upamiętnił swojego tragicznie zmarłego przyjaciela, Sapera Kazemiego.
Tragiczna śmierć
Saber Kazemi zmarł w tragicznych okolicznościach. Po niewyjaśnionym wypadku na basenie w Katarze, u siatkarza stwierdzono u niego śmierć mózgu, a na początku listopada został odłączony od aparatury podtrzymującej mu życie.
Kazemi, były reprezentant Iranu miał na koncie sukcesy, wśród których należy wymienić chociażby medale mistrzostw kontynentu. 27-letni atakujący uchodził za duży talent, rozchwytywany na rynku transferowym. Bieżący sezon spędzał na kontrakcie w Katarze, reprezentując barwy Al-Rayyan. Jak podawały irańskie media gracz uległ wypadkowi podczas odpoczynku z kolegami z klubu na basenie. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, a następnie przetransportowany z Kataru do Iranu. Tam lekarze robili, co mogli, ale nie udało im się uratować siatkarza i 5 listopada został on odłączony od aparatury.
Morteza Sharifi ze wzruszającym gestem
Tragiczna śmierć wstrząsnęła całym siatkarskim światem, zwłaszcza irańskim środowiskiem. Pamięć swojego przyjaciela w trakcie meczu ligowego postanowił uhonorować Morteza Sharifi. Siatkarz, na codzień występuje w tureckim Istambuł Genclik, z którym jest wiceliderem tabeli ligi tureckiej. Po przerwie wznowiono ligowe zmagania nad Bosforem i w meczu z Akkus Bad, Morteza Sharifi wystąpił w koszulce z nazwiskiem swojego zmarłego przyjaciela.









