– Ciężko jest coś powiedzieć na temat tego spotkania. Wciąż musimy znaleźć swój odpowiedni rytm gry, po sytuacji związanej z kontuzją Joshua. Widzimy, że musimy jeszcze ciężej pracować, aby czuć się komfortowo na boisku – powiedział Moritz Karlitzek na antenie Radia UWM FM po niedzielnym spotkaniu w Warszawie.
W ważnym starciu w pozycję w fazie play-off, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn musieli uznać wyższość Projektu Warszawa, ulegając w Arenie Ursynów 1:3. Dwa pierwsze sety padły łupem gospodarzy. Podrażnieni olsztynianie ruszyli do ataku w trzeciej odsłonie, którą pewnie wygrali. Czwarta i jak się okazała ostatnia odsłona spotkania, została zapisana na konto Projektu Warszawa.
Patrząc w pomeczowe statystyki, warszawianie dokładniej przyjmowali (49% pozytywnego przyjęcia przy 43% pozytywnego przyjęcia rywali), byli skuteczniejsi w ataku (55 pkt w ataku co przełożyło się na 62% skuteczności – rywale skończyli 48 piłek w ataku co dało 47% skuteczności) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (7:3). Olsztynianie natomiast byli lepiej dysponowani na zagrywce (8:5).
– Ciężko jest coś powiedzieć na temat tego spotkania. Wciąż musimy znaleźć swój odpowiedni rytm gry, po sytuacji związanej z kontuzją Joshua. Widzimy, że musimy jeszcze ciężej pracować, aby czuć się komfortowo na boisku – powiedział Moritz Karlitzek.
– Ekipa z Warszawy zagrała kapitalne spotkanie. Przy wspaniały dopingu swoich kibiców, grali bardzo dobrze w polu serwisowym oraz wszystko przyjmowali. Byli od nas lepsi w każdym elemencie gry. Jeśli chodzi o nas, to w tym tygodniu mieliśmy problemy zdrowotne – nie mogliśmy trenować w komplecie. Ja również je miałem. Jakość treningów była dużo niższa, co mogło w pewnym stopniu przełożyć się na wynik meczu – przyznał Kuba Hawryluk, libero olsztynian.
– Mieliśmy za dużo wzlotów i upadków. Dobrze zagraliśmy w pierwszym secie. Popełniliśmy jednak zbyt wiele błędów w sytuacjach, w których wiedzieliśmy, że nie możemy ich popełnić. Dlatego zapłaciliśmy cenę i przegraliśmy. W drugim i czwartym secie zespół zagrał tak, jakbym nie chciał – bez tzw. „team spirit”. Ekipa z Warszawy była lepsza w ataku przez cały mecz, lecz mogliśmy znaleźć inny sposób, aby ich pokonać – skomentował spotkanie Javier Weber, szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, indykpolazs.pl