– Ten mecz wyglądał dobrze, ale poprzedni trochę gorzej. Wiadomo jednak, że jesteśmy prawie nową drużyną, bo chyba cztery dziewczyny pozostały z poprzedniego składu. Z meczu na mecz będzie tylko lepiej – powiedziała po wygranej z wrocławiankami atakująca MKS-u Monika Gałkowska.
Siatkarki Energi MKS Kalisz odniosły ważne zwycięstwo we własnej hali, w której pokonały #VolleyWrocław. Moment słabości podopiecznym Jacka Pasińskiego zdarzył się tylko w drugim secie, ale szybko wróciły do dobrej gry. – W pierwszym secie naskoczyłyśmy na rywalki, co dało nam przewagę. W drugim dopadł nas brak koncentracji, ale w kolejnych ponownie udało nam się zebrać, naskoczyć na rywalki i kontrolować ten mecz – powiedziała Ewelina Żurowska, przyjmująca ekipy znad Prosny.
Nie ukrywała ona radości z faktu, że do hal wrócili kibice, bowiem współtworzą oni atmosferę w trakcie meczów. – Fajnie, że mecz odbył się przy pełnych trybunach. Jest super atmosfera w tej hali. Wielką przyjemnością jest gra w Kaliszu – dodała zawodniczka MKS-u.
W podobnych słowach wypowiedziała się Monika Gałkowska, która liczy, że w tym sezonie siatkarki nie będą musiały grać przy pustych trybunach. – Inauguracja była bardzo udana. Kibice dopisali. Bardzo przyjemnie grało nam się we własnej hali. Mam nadzieję, że nie pozamykają nas w tym roku i dalej będziemy mogły liczyć na wsparcie kibiców – zaznaczyła atakująca zespołu z Kalisza.
Według niej MKS potrzebuje jeszcze trochę czasu na zgranie, ale wierzy, że postawa drużyny z tygodnia na tydzień będzie coraz lepsza. – Ten mecz wyglądał dobrze, ale poprzedni trochę gorzej. Wiadomo jednak, że jesteśmy prawie nową drużyną, bo chyba cztery dziewczyny pozostały z poprzedniego składu. Z meczu na mecz będzie tylko lepiej – zakończyła Monika Gałkowska.
źródło: MKS Kalisz-YouTube, opr. własne