Monica De Gennaro występuje w barwach Imoco Volley Conegliano od 2013 i właśnie przedłużyła kontrakt na kolejny sezon. Libero reprezentacji Italii wywalczyła z Imoco pięć tytułów mistrza kraju, pięć Superpucharów i cztery Puchary, a w zeszłym roku wygrała Ligę Mistrzyń.
W dziewięciu dotychczasowych sezonach Monica De Gennaro opuściła tylko 23 mecze w dziewięciu sezonach. Jej średnia w przyjęciu w 356 spotkaniach wyniosła aż 75% przyjęcia pozytywnego i 51,2% idealnego.
– Kiedy przybyłam do Conegliano byłam młoda i nie sądziłam, że zostanę tu przez te wszystkie lata! Ale jak wyjść z takiego środowiska? Klub pokazał, że jest naprawdę na topie, rok po roku zawsze pojawiały się nowe bodźce, cele do osiągnięcia i powstała wspaniała historia… i na tym się nie kończy! W Conegliano czuję się jak w domu, nic mi nie jest, cele są zawsze wysokie i ważne, jestem naprawdę szczęśliwa, że tu zostaję – powiedziała libero.
Czy uważasz, że osiągnęłaś szczyt swojego rozwoju po dziewięciu sezonach w Imoco?
– Nigdy nie jestem z siebie w pełni zadowolona, zawsze jest coś do poprawy w mojej grze. Jedyną rzeczą, która zmieniła się w ostatnich latach, jest to, że teraz mam trochę więcej pewności siebie, tak wiele ważnych gier i doświadczeń na wysokim poziomie uczyniło mnie bardziej konkretną. Jako osoba z pewnością stałam się bardziej cierpliwa.
Dlaczego Conegliano jest dla ciebie wyjątkowym miejscem do gry w siatkówkę?
– Klub bardzo się rozrósł, każdy aspekt jest dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, mamy wysoce profesjonalny personel, który nie sprawia, że niczego nie przegapimy na boisku i poza nim, idealny dla gracza. Jestem dumna, że wchodzę do Palaverde i widzę wszystkie te trofea uczczone transparentami na suficie, zaczęliśmy wygrywać kilka lat temu, a jest ich już wiele, fajnie, że tymi zwycięstwami pomogliśmy odpłacić wysiłki i uwagę klubu. Poza tym jest niezwykła publiczność, na każdym meczu czujemy ich ciepło, a odkąd stadiony zostały ponownie otwarte, przeżywanie ich uczucia na nowo było ekscytujące, podczas finałów Scudetto na Palaverde i w Lublanie byli podekscytowani. Bardzo lubią fanów i mam nadzieję, że w przyszłym roku będą mogli być z nami przez cały sezon, aby dać nam swoje cenne wsparcie.
Twój dziesiąty sezon będzie również sezonem tworzenia nowej grupy.
– Ja z innymi„ weteranami” i dziewczyny, które pozostaną, będziemy musiały powitać nowych graczy. Na pewno będzie potrzeba czasu na adaptację do gry i otoczenia, ale gdy pojawi się talent i chęć do zrobienia czegoś dobrze, wszystko staje się łatwiejsze. Klub wykonuje świetną robotę pod tym względem, będziemy mieć bardzo silną drużynę i naprawdę myślę, że na początku będzie to wymagało trochę cierpliwości, ale potem w przyszłym sezonie znów będzie fajnie!
źródło: imocovolley.it, inf. własna