W czwartej kolejce I Ligi Kobiet MKS COPCO Imielin podjął przed własną publicznością – PMKS Nike Węgrów. Spotkanie od początku było zacięte i wyrównane, a oba zespoły przeżywały lepsze i gorsze momenty. Ostatecznie mecz zakończył się po tie-breaku, a ze zwycięstwa mogła cieszyć się drużyna z Imielina, która tym samym przedłużyła swoją serię zwycięstw.
Inauguracyjny set rozpoczął się od niewielkiego prowadzenia imielinianek, które błędzie w ataku Moniki Głodzińskiej miały trzy punkty z przodu (8:5). Węgrowianki starały się doprowadzić do wyrównania, punktowały m.in. Monika Głodzińska i Jagoda Michałek, ale na czele skutecznie utrzymywały się gospodynie (17:12). Gdy w polu serwisowym stanęła Kamila Śmietana, MKS zdobył serię punktów i powiększył swoje prowadzenie do dziewięciu „oczek” (22:13). Podopieczne trenera Roberta Kupisza nie były w stanie przeciwstawić się rywalkom, więc musiały uznać ich wyższość. Piłkę setową dla zespołu z Imielina zdobyła Patrycja Wardęga (24:16), a zakończyła ją Wioletta Paroń.
Szybkie przebudzenie Nike
Kolejną partię od trzypunktowego prowadzenia rozpoczęły gospodynie meczu. Tym razem jednak przyjezdne nie zostały bierne. Najpierw doprowadziły do remisu po zerwanym ataku Natalii Pustelnik (3:3), a następnie same wysunęły się na pozycje lidera. Gra imielinianek całkowicie stanęła, co wykorzystały siatkarki Nike. Przy zagrywce Joanny Waszyńskiej zdobyły serię punktów i z wyniku 7:5 wyciągnęły rezultat 16:5. W końcówce spotkania zawodniczki trenera Rafała Kalinowskiego zaczęły grać lepiej i po woli odrabiać różnicę punktową, jednak nie były w stanie zniwelować tak dużej przewagi. Węgrowianki natomiast bez większych problemów doprowadziły do piłki setowej, którą zakończył atak Joanny Waszyńskiej (25:17).
Set numer trzy od początku był bardzo wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Raz jedna, a raz druga drużyna wychodziła na niewielkie prowadzenie, które jednak szybko było niwelowane. Dopiero po ataku Mai Orzyłowskiej z piłki przechodzącej, węgrowiankom udało się odskoczyć na trzy „oczka” (15:12). Gospodynie spotkania przez dłuższy czas miały problem, żeby dogonić rywalki. Udało się to dopiero w końcówce i po akcji Natalii Pustelnik traciły tylko jeden punkt (19:20). Niestety do remisu nie udało się im już doprowadzić, a węgrowianki zapisały na swoim koncie kolejną odsłonę (25:22).
Beniaminek nie odpuścił
Z wysokiego „C” w czwartą partię weszły imielinianki i szybko wypracowały pięciopunktową przewagę (6:2). Siatkarki z Węgrowa starały się gonić wynik, ale pojedyncze dobre akcje przeplatały z błędami. Podopieczne trenera Rafała Kalinowskiego świetnie wykorzystywały gorszą dyspozycje rywalek i z każdym punktem zbliżały się do zakończenia partii na swoją korzyść oraz doprowadzenia do tie-breaka. Błąd po stornie Nike dał imieliniankom piłkę setową (24:14), a Aneta Burzawa ją zakończyła.
W tie-breaku pierwsze na prowadzenie wyszły węgrowianki, które po asie serwisowym Joanny Waszyńskiej miały cztery „oczka” z przodu (7:3). Zawodniczki MKS-u zostały w tyle i dopiero przy serwisach Sandry Łebek udało im się zbliżyć do rywalek (8:9). Końcówka piątego seta była bardzo wyrównana i zacięta. Pierwsze szanse na jej zakończenie miały imielinianki (14:13). Nie wykorzystały one swojej pierwszej szansy, ale później postawiły kropkę na „i” w grze na przewagi. Ostatni punkt w spotkaniu zawodniczki MKS-u zdobyły po błędzie przeciwniczek (21:19).
MVP: Angela Mroczek
MKS COPCO Imielin – PMKS Nike Węgrów 3:2
(25:18, 17:25, 22:25, 25:14, 21:19)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna