Strona główna » Sukces ma wielu ojców! Mecz o odbicie się od dna zaplecza dla gospodarzy

Sukces ma wielu ojców! Mecz o odbicie się od dna zaplecza dla gospodarzy

inf. własna

fot. Pierrot Czarni Radom – Facebook

W ostatnim meczu 5. kolejki na zapleczu PlusLigi nie zabrakło wrażeń. Nowak-Mosty MKS Będzin pokonał u siebie PIERROT Czarnych Radom – 3:2. Forma obu zespołów mocno falowała na przestrzeni całego spotkania. Poniedziałkowy pojedynek był starciem dwóch mocnych ekip, które nie do końca spodziewanie szorują po dnie tabeli.

W poniedziałkowym meczu I ligi naprzeciwko siebie stanęły dwie głodne grania w PlusLidze ekipie, które mają za sobą spory falstart. Mowa tutaj o Nowak-Mosty MKS-ie Będzin oraz o PIERROT Czarnych Radom. Będzinianie po poprzednim sezonie opuścili ekstraklasę. Radomianom natomiast taka sytuacja przydarzyła się dwa sezony temu. Na ten moment obie drużyny zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli – odpowiednio 12. i 14.

Mocne otwarcie i jeszcze większy ‘upadek’

Ekipa gospodarzy z przytupem weszła w mecz, a na wstępie blokiem popisał się Tomasz Polczyk. Role jednak szybko się odwróciły. Serią zagrywek popisał się Adam Miniak i niespodziewanie zrobiło się 8:5 dla gości. Siatkarzom MKS-u nie pomogła przerwa, bowiem karty dalej rozdawała drużyna z Radomia, kontrolując wydarzenia na boisku. Po bloku Bartłomieja Klutha było 11:6. Chwilę później świetny fragment gry odnotował Maciej Ptaszyński, dając gospodarzom punkt kontaktowy – 10:11. Gdyby nie proste błędy różnica radomian byłaby jeszcze wyraźniejsza, w przeciwnym wypadku pozostawała raczej symboliczna – 15:14, 18:18. Sama końcówka zaś należała do rozpędzonych gości, a seta atakiem w aut domknął Ratajczak – 21:25.

W drugiej części meczu Czarnym Radom nie udało się pójść za ciosem. Nieuwagę oponentów wykorzystał lokalny MKS, dziesiątkując przeciwników. Po wyrównanym początku – 6:5, rezultat zaczął się rozjeżdżać. Blokiem punktował Artur Ratajczak i Mariusz Połyński, a różnica rosła – 12:6. Nawet powstrzymanie Szwaradzkiego przez Patryka Szymańskiego nie było w stanie zagrozić rozpędzonemu MKS-owi – 20:13. Parę wymian później w meczu był już remis 1:1 – 25:15, a swoją szansę wykorzystał Maciej Ptaszyński.

Falowania ciąg dalszy

Gra obu zespołów na przestrzeni kolejnych odsłon dalej mocno falowała. W trzecim secie tempo od początku dyktowała ekipa Czarny, a po zagrywkach Szymańskiego było 3:0 dla Mazowszan. Choć dwoił się i troił Patryk Szwaradzki, to dalej więcej argumentów po swojej stronie mieli radomianie – 6:2. Na moment będzinianom udało się podłapać kontakt, a nawet wyjść na remis – 9:9. Radość z takiego stanu rzeczy nie była jednak dana na wieczność. Asa dopisał na konto Bartłomiej Kluth, a ostoją drużyny okazał się Jakub Szczurowski – 15:12. Gra punkt za punkt przy takiej różnicy nie była dla MKS-u dobrym rozwiązaniem. Przełamać jednak nie udało się gospodarzom do samego końca. Tym razem partię zepsutym atakiem zamknął Radosław Puczkowski – 25:21, a na prowadzeniu znów znaleźli się Czarni.

Początek czwartego seta należał do Artura Ratajczaka, którego zagrywki dały lokalnym prowadzenie 4:0. Następnie asa dołożył Szwaradzki, a rezultat rozjechał się na dobre – 7:1. Podrażnione ego nie pozwalało przyjezdnym odpuścić, lecz różnica dalej była spora – 4:11, 9:14. Gospodarzom znów szczęśliwie udało się uciec spod topora. Pomimo asa Michała Wójcika, starta radomian była zbyt duża. Byt lokalnych o kolejną partię przedłużył zaś solidny Szwaradzki – 25:20. O losach spotkania zadecydował tie-break. Na dystansie żadnej ze stron nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Lepiej prezentował się natomiast MKS Będzin, urywając dla siebie 2 'oczka’ – 15:13.

Nowak-Mosty MKS Będzin – PIERROT Czarni Radom 3:2
(21:25, 25:15, 21:25, 25:20, 15:13)

MVP: Maciej Ptaszyński

Składy zespołów
MKS: Szwaradzki (26), Ratajczak (13), Szpernalowski (1), Polczyk (5), Połyński (1), Ptaszyński (16), Sas (libero) oraz Nowowsiak (libero), Sadkowski (3), Puczkowski (8), Gruszczyński, Wnuk (2)
Czarni: Miniak (7), Kowal (5), Szymański (8), Wójcik (17), Kluth (15), Gonciarz (1), Filipowicz (libero) oraz Sławiński, Ziółkowski (3), Szczurowski (12)

Zobacz również:

Wyniki i terminarz I ligi siatkarzy sezon 2025/2026

PlusLiga