Trudno sobie wyobrazić bardziej udany sezon niż ten, który ma za sobą amerykańska przyjmująca Kimberly Hill. W siatkówce klubowej wygrała mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch i Ligę Mistrzyń. Z reprezentacją USA stanęła na najwyższym podium Ligi Narodów, aż w końcu na jej szyi zawisł ostatnio złoty medal olimpijski. Teraz siatkarka postanowiła zakończyć karierę.
Amerykanka poważną karierę międzynarodową rozpoczęła… w Polsce. W 2013 roku postanowiła opuścić drużynę uniwersytecką i przyjąć ofertę Atomu Trefl Sopot. W następnym sezonie już jako mistrzyni świata przeniosła się do Novary, a później reprezentowała barwy VakifBanku Stambuł, by swoją siatkarską karierę zakończyć w Imoco Volley Conegliano.
Siatkarka w tym roku kończy 32 lata i z pewnością wielu ekspertów oraz kibiców uzna, że to przedwczesny wiek na zakończenie tak wspaniałej kariery. Z drugiej strony Hill w swoim dorobku ma tak naprawdę wszystkie liczące się trofea, zdobyte zarówno w klubach, jak i reprezentacji. Ma na swoim koncie mistrzostwa Turcji i Włoch, dwukrotnie wygrała Ligę Mistrzyń, a w siatkówce reprezentacyjnej dwa razy wygrała Ligę Narodów, a także mistrzostwo świata i igrzyska olimpijskie.
Sama zawodniczka na razie nie podała przyczyn swojej decyzji. Informację o zakończeniu przez Hill kariery podała grupa menadżerska, pod której skrzydłami była amerykańska przyjmująca.
źródło: inf. własna
