Po dniu przerwy siatkarskie kadry do lat 21 wróciły do zmagań w mistrzostwach świata. Polaków przerwa nie wybiła ze znakomitego rytmu. Biało-czerwoni odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo i wciąż pozostają liderami grupy B. W poniedziałek łupem podopiecznych Piotra Grabana padło spotkanie z Kazachami – 3:0. Pozostałe drużyny spisują się ze zmiennym szczęście, a wciąż niewidoczna jest Brazylia.
Grupa A
W grupie A po dniu przerwy na 1. miejsce powróciła reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Amerykanom udało się pójść za ciosem, wykorzystując potknięcie Chińczyków w bezpośrednim starciu – 3:1 (24:26, 25:21, 25:21, 25:18). Po przeciętnym początku drużyna była nie do zatrzymania, punktując niedociągnięcia rywala. Atutem siatkarzy zza oceanu był przede wszystkim blok – 15 punktów. Na miano bohaterów zapracowała dwójka Sean Kelly i Cole Hartke. Osamotniony momentami Li Hai niewiele mógł zrobić.
Za plecami faworytów czają się Egipcjanie, którzy wrócili na zwycięską ścieżkę. Drużyna z Afryki w czwartym meczu fazy grupowej pokonała Turcję, lecz o zwycięstwo nie było łatwo – 3:2 (26:24, 22:25, 14:25, 25:17, 18:16). Oba zespoły popadały ze skrajności w skrajność, nie potrafiąc złapać odpowiedniego rytmu. W spotkaniu nie zabrakło także błędów, gdyż Egipcjanie i Turcy łącznie popełnili ich aż 64. W dużej mierze mecz był pojedynkiem Hamza Awada z Uner Yilmazem.
Pierwszą wygraną na koncie udało się odnotować Tajom, którzy dalej są daleko od awansu. Mimo wszystko najsłabsi w stawce Marokańczycy nie mieli w starciu z Azjatami większych szans – 3:0 (25:19, 25:19, 25:21). Każdorazowo Tajowie błyszczeli na dystansie, zostawiając rywalów daleko w tyle. Budzić podziw może aż 10 asów serwisowych triumfatorów. Świetne zawody ma zaś za sobą Christopher Arli Upakam.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa A
Grupa B
W drugiej z grup wciąż niepokonani pozostają Polacy, którzy we wtorek zmierzą się z nieposkromionymi dotąd Irańczykami. Biało-czerwoni są jednak faworytami tego starcia, po tym gdy po raz czwarty udało im się zwyciężyć bez straty seta. W poniedziałek podopieczni Piotra Grabana rozbili reprezentację Kazachstanu – 3:0 (25:21, 25:21, 25:22). Było to równe spotkanie w wykonaniu Polaków, choć paru przestojów nie udało się uniknąć. Najwięcej punktów zdobyli Wojciech Gajek oraz Bartłomiej Potrykus, pojedynkując się z duetem Assylkhan Izbergenuly – Klim Ryukhov.
Czystym kontem dalej szczycą się Irańczycy, których łupem padło spotkanie przeciwko bezradnym Kanadyjczykom – 3:0 (25:20, 25:14, 25:22). Choć siatkarze z Kraju Liścia Klonowego wciąż mają szansę na awans do kolejnej rundy, to łatwo nie będzie. Reprezentacja Iranu robi natomiast swoje, zdobywając blokiem aż 10 'oczek’. Liderami zaś po raz kolejny byli Ariyan Mahmoudi Nejad i Shayan Mehrabi.
Odbić się od dna udało Koreańczykom. Azjaci pokonali najsłabsze w stawce Portoryko – 3:1 (25:17, 20:25, 25:16, 25:17). Potknięcie w drugim secie w dużej mierze było spowodowane rozluźnieniem po łatwej wygranej na otwarcie. Zespół szybko się otrząsnął, idąc jednak za ciosem. Atutem Azjatów także był blok – 11 punktów. Bardzo dobry występ odnotował Wooyoung Park, prowadząc drużynę do wygranej.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa B
Grupa C
Na szczycie grupy C pozostają Czesi. Południowym sąsiadom Polski błyskawicznie udało się rozprawić z Bułgarami – 3:0 (25:22, 25:16, 25:19). Kontynentalni rywale, poza pierwszym setem, niewiele mieli do powiedzenia. Po ich stronie nie brakowało również niedociągnięć, bowiem za bezcen Bułgarzy oddali przeciwnikom aż 33 punkty. Cały zespół zagrał dobre zawody, lecz najskuteczniejszy okazał się Tomas Brichta.
Niepokonana pozostaje Japonia, która także oddała dotychczas oponentom wyłącznie dwa sety. W poniedziałek siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni utarli nosa Kolumbijczykom. Było to jedno z najbardziej jednostronnych spotkań tego dnia – 3:0 (25:16, 25:11, 25:14). Pogubiona drużyna z Ameryki Południowej nie miała po swojej stronie żadnych argumentów. Azjatów nie zawodziła defensywa, a w ataku najwięcej do powiedzenia miała para Shunta Ono oraz Kai Yamamoto.
Do wygrywania powróciła kadra Kubańczyków, która pokonała niewidzialnych w turnieju Brazylijczyków – 3:0 (25:23, 25:19, 25:20). Szanse Canarinhos na awans maleją coraz bardziej, a szkoleniowcy mogą czuć niepokój widząc małą lukę pokoleniową. Imponować natomiast mogło aż 11 bloków Kubańczyków, którzy do tego dołożyli 3 asy serwisowe. Nie do zatrzymania była para Carlos Javier Pereira Larea – Daniel Guillermo Martinez Campos.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa C
Grupa D
Jedynym niepokonanym zespołem grupy D pozostają Włosi. Azzuro nie pozostawili suchej nitki na Tunezyjczykach, gromiąc ich w trzech setach – 3:0 (25:17, 25:13, 25:18). Faworyci lepsi byli w każdym elemencie, choć po ich stronie nie brakowało również prostych pomyłek wynikających z roztargnienia. Najwięcej punktów zdobył Manuel Hristov Zlatanov, który miał do pomocy duet Pardo Mati – Tommaso Barotto.
Na zwycięski szlak wróciła Francja. Łupem Trójkolorowych padło spotkanie z Ukraińcami. Choć nie obyło się bez setowej wpadki, to drużyna ma za sobą bardzo dobre i równe zawody – 3:1 (25:20, 25:23, 20:25, 25:17). Triumfatorzy może nie błyszczeli w bloku w przeciwieństwie do oponentów, jednak grali konsekwentnie swoje, wykorzystując potknięcia ukraińskich graczy. Zespół do wygranej poprowadziła dwójka Adrien Roure oraz Thomas Pujol.
Podzieliły się punktami natomiast reprezentacje Argentyny i Indonezji. Zwycięsko z tego starcia udało się wyjść siatkarzom z Ameryki Południowej – 3:2 (23:25, 27:25, 23:25, 25:20, 15:13). Spotkanie obfitowało w emocje i do ostatniej piłki mogło się wszystko potoczyć zupełnie inaczej. Kapitalnie zagrał Fausto Diaz, który po drugiej stronie siatki rywalizował z Dawuda Alaihimas Salamem.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa D