Strona główna » Koncertowy start biało-czerwonych! Zimny prysznic dla Canarinhos

Koncertowy start biało-czerwonych! Zimny prysznic dla Canarinhos

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Pierwszy dzień mistrzostw świata siatkarzy do lat 21 za nami. W grupie B prym wiodą Polacy, którym udało się pokonać Portoryko – 3:0. Na ten moment triumfatorów nie brakuje, choć pierwsze podziały już się dokonały. Największym zaskoczeniem pozostaje gładka porażka Brazylijczyków z Japończykami.

Grupa A

Po pierwszym dniu zmagań w czempionacie globu do lat 21 widać już pierwsze podziały. Prym w pierwszej grupie wiedzie reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Amerykanom na wstępie bez straty seta udało się pokonać Tajów – 3:0 (25:20, 25:15, 25:19). Wyniki poszczególnych setów mówią same za siebie. Była to prawdziwa sportowa demolka. 8 punktów blokiem i aż 10 asów może robić wrażenie. Sam Kittipong Sangsak niewiele mógł zrobić, mając naprzeciwko siebie Cole Hartke’a, którego wspierała reszta kolegów.

Od pewnej wygranej turniej rozpoczęła także reprezentacja Egiptu, pokonując Maroko – 3:0 (25:21, 25:10, 25:17). Po względnie wyrównanym pierwszym secie gra nominalnych gości całkowicie się załamała. Triumfatorom udało się odnotować 9 bloków i 10 asów serwisowych, a nie do zatrzymania był Mahmoud Abdelbaki.

W czempionat z przytupem udało się wejść także Chińczykom, którzy z drobnym potknięciem utarli nosa Turkom – 3:1 (25:21, 25:27, 25:23, 25:21). Całe spotkanie należało do wyrównanych, dostarczając kibicom wielu wrażeń. Turkom natomiast brakowało argumentów w końcówkach, czego nie można było powiedzieć o niczym nie wzruszonych rywalach. Ogromnym atutem Azjatów był blok – 14 punktów, na lidera wyrósł zaś Hai Li.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa A

Grupa B

Na czele grupy B stoją biało-czerwoni, którzy na otwarcie w dobrym stylu pokonali Portoryko – 3:0 (25:15, 25:22, 25:22). Choć pewne trzy punkty są, to podopieczni Piotra Grabana po błyskotliwej wygranej w pierwszym secie zmagać musieli się z niemałymi problemami, a błędów w polu serwisowym nie brakowało. Najwięcej punktów zdobył dla Polski Wojciech Gajek, który okazał się bohaterem końcówki drugiego seta. Dobrą zmianę dał Bartłomiej Potrykus.

Komplet punktów zainkasował także Iran, wygrywając z reprezentacją Kazachstanu – 3:1 (25:19, 21:25, 25:21, 25:17). Choć Kazachowie mieli swoje szanse, to nie przełożyło się to w dużej mierze na wynik. Na finiszu zaś Iran był nie do zatrzymania, piętnując każde niedociągnięcia przeciwników. W meczu nie brakowało również błędów, a oba zespoły popełniły ich aż 65. Irańczyków do wygranej poprowadził natomiast Pouya Ariakhah.

Pierwszego dnia w grupie zapunktowały dwie inne ekipy, bowiem punktami podzieliły się Kanada i Korea Południowa. Rzutem na taśmę lepsi okazali się jednak Koreańczycy – 3:2 (26:28, 25:20, 25:18, 25:15, 7:15). Najciekawiej było w pierwszym secie, później oba zespołu popadały ze skrajności w skrajność. Solidniej zaprezentować udało się jednak Azjatom, którzy zwłaszcza w tie-breaku dali popalić oponentom. Do ostatniej piłki walczył Daniil Hershtynovich, końcowo musząc uznać wyższość duetu Gyeong Yun i Woojin Lee.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa B

Grupa C

Świetny start udało się odnotować również Czechom. Południowi sąsiedzi Polaków na wstępie pokonali Kolumbijczyków – 3:0 (25:15, 25:17, 25:16). Siatkarze z Ameryki Południowej niewiele mieli do powiedzenia w każdym elemencie ustępując Europejczykom. Reprezentacja Czech bezkonkurencyjna okazała się w ofensywie, gromiąc przeciwników. Kapitalne zawody ma za sobą Tomas Brichta.

Za 'trzy’ wygrać udało się również Japończykom, punktując dość niespodziewanie Brazylijczyków – 3:0 (25:21, 25:23, 25:20). Bezradne Kanarki w każdym secie zmuszone były do gonienia rezultatu, co nie było wcale łatwe. Oprócz drugiego seta na dystansie każdorazowo błyszczeli siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spektakularnych obron nie zabrakło, a dobra dyspozycja na zagrywce mocno utrudniła grę rywalom. Na miano bohatera zasłużył natomiast Takuma Kawano, który przy pomocy kolegów rozbił parę Thiago Vaccari KavalkieviczFelipe Parra Albuquerque.

Ze zwycięstwa cieszą się też Kubańczycy, pokonując Bułgarów – 3:1 (16:25, 25:17, 25:23, 25:21). Po świetnym początku Bułgarzy nie mieli po swojej stronie zbyt wielu argumentów, dodatkowo niczym niestrudzeni przeciwnicy, pewnie zmierzający w kierunku wygranej. Spotkanie miało potencjał, aby zakończyć się wcześniej, gdyby nie aż 33 błędy Kubańczyków. Na wysokości zadania stanął jednak Daniel Guillermo Martinez Campos, przechylając szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa C

Grupa D

Szybkie granie mają za sobą Włosi, którym w trzech setach udało się rozmontować Indonezyjczyków – 3:0 (25:21, 25:17, 25:22). Azzurro punktowali każde potknięcie przeciwników nie zważając na nic. Każdorazowo zespół wygrywał również na dystansie, budując sobie bezpieczną przewagę. To z kolei dawało Włochom komfort gry w końcówkach. Aż 12 punktów blokiem i 9 asów mogą robić na przyszłych przeciwnikach wrażenie. Prym wiodła dwójka Pardo Mati oraz Tommaso Barotto, którym wtórował Manuel Hristov Zlatanov.

Złudzeń oponentom nie pozostawili także Francuzi, którzy koncertowo zaprezentowali się w starciu z Tunezyjczykami – 3:0 (25:20, 25:17, 25:16). Autem Trójkolorowych była zagrywka – 7 asów, a liczba błędów przeciwników ułatwiła im zadanie. Różnica była widoczna w każdym elemencie, a sam Adem Ben Messaoud był bezradny. Nie do zatrzymania było zaś trio: Thomas Pujol, Adrien Roure, Andrej Jokanovic.

Doskonały start odnotowała reprezentacja Ukrainy. Choć Ukraińcy oddali Argentyńczykom seta, to i tak to oni dyktowali w całym spotkaniu zasady – 3:1 (25:21, 25:20, 23:25, 25:21). Szczególnie imponować mogła dyspozycja Europejczyków w bloku – 12 punktów. Najwięcej 'oczek’ ugrał Oleksandr Boiko, który miał wsparcie w kolegach.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy do 21, grupa D

PlusLiga