Strona główna » Mistrzostwa świata siatkarzy. PlusLigowa jakość górą! Indra i spółka grają dalej

Mistrzostwa świata siatkarzy. PlusLigowa jakość górą! Indra i spółka grają dalej

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Znamy już niemal komplet ćwierćfinalistów mistrzostw świata. W 1/4 finałów udało się zameldować także Czechom, którzy pokonali Tunezyjczyków – 3:0. Rywale dali im jednak popalić w trzecim secie, wykorzystując uśpioną czujność Europejczyków.

Mecze 1/8 finałów mistrzostw świata siatkarzy powoli dobiegają końca. W siódmym, a zarazem przedostatnim, starciu do gry stanęli Tunezyjczycy i Czesi. Oba zespoły mają za sobą ciężkie spotkania w fazie grupowej, lecz ten etap nie wybacza już błędów.

Otwarcie z wyraźnym faworytem

Początek spotkania należał do wyjątkowo jednostronnych. Czesi od razu podyktowali tempo, wychodząc na prowadzenie. Dobrze zagrał Lukas Vasina. Cenne punkty dokładał Adam Zajicek, po którego bloku było już 7:3 dla Europejczyków. Przełamać niemoc próbował Ben Romdhane, wspierany momentami przez Mbareki’ego. Po asie Antonina Klimesa szkoleniowiec Tunezyjczyków przerwał grę – 8:13. Nic to jednak nie dało, bowiem Klimes dołożył drugiego asa serwisowego. Doskonale spisywał się też Jan Galabov – 16:10. Sam Ben Romdhane nic nie mógł zrobić, a po dwóch atakach z rzędu Vasiny było już po wszystkim – 25:19.

Brak mocy na dystansie

Tak wysoka wygrana na start nieco uśpiła czujność Czechów, co wykorzystywał Bongui. Asem popisał się jeszcze Karamosli – 4:3. Wyczyn kolegi powtórzył Kadhi, a Tunezja utrzymywała się w grze – 6:6. Europejczykom udało się jednak odzyskać kontrolę – 10:7, co spotkało się z reakcją sztabu nominalnych gospodarzy. Ciężar gry wziął na siebie nieposkromiony Jan Galabov – 13:9. Później rywale próbowali odrabiać starty, lecz jeden Bongui to za mało. Po asie Lukasa Vasiny zaczęło robić się niebezpiecznie – 19:14. Asa dołożył od siebie jeszcze Klimes, a wszelkie znaki wskazywały na kolejną jednostronną końcówkę – 21:16. W ostatnich akcjach odpowiedni dla siebie rytm złapał wreszcie Patrik Indra, a za moment było już 2:0 dla Czechów – 25:18.

Cudowne przebudzenie

Tunezja nie złożyła broni do końca, a trzecia partia należał do jej reprezentantów. Serią zagrywek, okraszoną dwoma asami, popisał się Ben Slimene – 4:0. Później oba zespoły nękały błędy w polu serwisowym, lecz obronną ręką udało się z nich wyjść nominalnym gospodarzom – 10:4. W kolejnych minutach dalej było jednostronnie, a po ataku Mbareki’ego było już 12:6. Sygnał do ataku dał asem Vasina – 10:15. Niespodziewanie Tunezyjczycy zaczęli popełniać błędy, a różnica zaczęła maleć – 13:16. Później asem popisał się Galabov, a punkt blokiem dołożył Marek Sotola – 17:19. Po błędzie ‘gospodarzy’ był już remis – 19:19. Czechom ostatecznie udało się uciec spod topora, a decydujący cios rywalom zadał Patrik Indra – 25:23.

Tunezja – Czechy 0:3
(19:25, 18:25, 23:25)

Składy zespołów
Tunezja: Kadhi (3), Ben Slimene (2), Karamosli (4), Mbareki (5), Ben Romdhane (10), Bongui (10), Ridene (libero) oraz Korbosli (libero), Hfaiedh (3), Baccour, Bouachir, Ben Taher (1)
Czechy: Galabov (13), Zajicek (4), Bartunek (2), Vasina (13), Indra (14), Klimes (7), Monik (libero) oraz Licek, Srb, Sotola (1), Benda

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy 2025

PlusLiga

  • Cuprum Stilon Gorzów z dużym problemem przed sezonem. Prezes klubu potwierdza

    Cuprum Stilon Gorzów z dużym problemem przed sezonem. Prezes klubu potwierdza

  • Mistrz Polski i ekipa ze Lwowa słabsi w sparingach

    Mistrz Polski i ekipa ze Lwowa słabsi w sparingach

  • Drużyny PlusLigi szlifują formę podczas sparingów

    Drużyny PlusLigi szlifują formę podczas sparingów