Strona główna » Mistrzostwa świata: Dyrygenci, którzy zadebiutują. Duża odpowiedzialność na ich barkach?

Mistrzostwa świata: Dyrygenci, którzy zadebiutują. Duża odpowiedzialność na ich barkach?

inf. własna

fot. PressFocus

Czternastoosobowy skład Nikoli Grbicia już za kilka dni rozpocznie zmagania na mistrzostwach świata. Wśród powołanych jest wielu debiutantów, w tym duet rozgrywających. Obaj są z rocznika 1996, ale nigdy wcześniej nie otrzymali powołania na czempionat. Jak poradzą sobie na Filipinach?

Polscy siatkarze do tegorocznych mistrzostw świata przystąpią jako wicemistrzowie olimpijscy oraz wicemistrzowie świata z 2022 roku. Skład, który powalczy w tym sezonie o medale będzie jednak zupełnie inny, niż ten przed trzema laty. Co więcej, nawet rok temu w Paryżu grała zaledwie połowa aktualnie powołanych na czempionat zawodników.

Nie ma co ukrywać, że największe zmiany zaszły przede wszystkim na pozycji rozgrywających. O medale mistrzostw świata powalczy całkowicie nowy duet sypaczy, choć obaj mają już doświadczenia reprezentacyjne. Jeden z nich zadebiutował dopiero pod okiem Nikoli Grbicia. Drugiego zauważył Vital Heynen.

Marcin Komenda

fot. PressFocus

Marcin Komenda w reprezentacji Polski gra od 2015 roku. Nieczęsto był jednak w centrum uwagi, raczej odgrywał rolę zmiennika na pozycji rozgrywającego. Wcześniej, kiedy w kadrze grali Grzegorz Łomacz i Fabian Drzyzga, on dopiero nabierał doświadczenia. Gdy reprezentację objął Serb – stał się wsparciem dla Marcina Janusza. Teraz, pod jego nieobecność, to raczej właśnie jemu przypadła odpowiedzialność „jedynki”. Jest jednak na tyle dośwadczonym zawodnikiem, że z pewnością wie, jak prowadzi się drużynę do sukcesów. W tym sezonie był jednym z dyrygentów podczas Ligi Narodów, gdzie biało-czerwoni wywalczyli złoty krążek. Ma na swoim koncie także brązowe medale tej imprezy (2019, 2024) oraz brąz mistrzostw Europy z 2019 roku.

Dla 29-latka będą to pierwsze mistrzostwa świata. W 2022 roku nie znalazł się na szerokiej liście Nikoli Grbicia. Dopiero po roku kadencji, Serb zwrócił na niego uwagę i powołał do szerokiego składu. Wtedy jednak też nie zagrzał miejsca w kadrze zbyt długo. Można więc powiedzieć, że Komenda skorzystał na przerwie reprezentacyjnej swoich bardziej doświadczonych kolegów.

Rozgrywający na co dzień broni barw BOGDANKI LUK Lublin. W jej szeregach występuje od sezonu 2022/2023, a w ubiegłorocznej kampanii sięgnął z klubem po złoto mistrzostw Polski. We wcześniejszych latach grał w takich klubach, jak PSG Stal Nysa (2020-2022), Asseco Resovia Rzeszów (2019-2020) czy GKS Katowice (2017-2019). Mierzy 198 cm wzrostu, a jego zasięg w ataku to 345 cm.

Jan Firlej

fot. PressFocus

Jan Firlej jest z tego samego rocznika, co wyżej wspomniany Komenda. W kadrze zadebiutował jednak znacznie później. Swoje pierwsze powołanie otrzymał w kwietniu 2022 roku. Nikola Grbić na początku swojej kadencji zwrócił na niego uwagę, nie dając wówczas szansy Komendzie. Na mistrzostwa świata organizowane wówczas w Polsce jednak nie pojechał, więc w tym roku również zadebiutuje na imprezie.

Wydaje się, że będzie on pełnić rolę „strażaka”. Jego doświadczenie na międzynarodowych imprezach ogranicza się do Ligi Narodów, natomiast był przy każdym sukcesie Polaków w tych rozgrywkach. Łącznie ma na swoim koncie dwa złote i dwa brązowe krążki. Po sezonie reprezentacyjnym wróci do PGE Projektu Warszawa, gdzie gra od 2022 roku. W swoim CV ma także wpisaną współpracę z AZS-em Olsztyn czy GKS-em Katowice.

Poza siatkówką, Firlej próbował też wielu innych sportów. Przez trzy lata grał w tenisa ziemnego. Miał także krótkie epizody w piłce nożnej, a do tego trenował pływanie, taniec i jeździectwo.

Zobacz również:
Mistrzostwa świata: Trenerzy wszystkich reprezentacji. Skąd ich znasz?

PlusLiga