Piękna historia została napisana przez trenera reprezentacji Polski, Nikolę Grbicia oraz jednego z jego podopiecznych – Wilfredo Leona. Choć dzisiaj obaj panowie wspólnie kroczą po najcenniejszy krążek mistrzostw świata, to 15 lat temu rywalizowali przeciwko sobie. Tak! Wilfredo Leon grał na jednym boisku z Serbem.
Razem po złoty medal
Mistrzostwa świata siatkarzy 2025 odbywają się na Filipinach. Polscy siatkarze pod wodzą Nikoli Grbicia właśnie przebrnęli przez 1/8 finału, gdzie wyeliminowali Kanadyjczyków. W ćwierćfinale zagrają z Turcją, ale biało-czerwoni celują znacznie wyżej. Chcą sięgnąć po złoty medal, którego w swojej kolekcji nie ma ani serbski szkoleniowiec, ani Wilfredo Leon.
Przyjmujący w polskiej kadrze zaczął grać dopiero w 2019 roku. Przez okres karencji po zmianie federacji, nie mógł wystąpić w mundialu w 2018 roku, kiedy Polska zdobywała złoto. Z kolei trener ma na swoim koncie brązowy medal. Co ciekawe, obaj panowie sięgnęli po te krążki na tym samym mundialu. Tą ciekawostką podzielił się profil „Siatkarska MAGIA” na Facebooku.
15 lat temu grali przeciwko sobie
Rok 2010. Półfinał siatkarskich mistrzostw świata, odbywających się wówczas we Włoszech. Po dwóch stronach siatki stanęli Kubańczycy i Serbowie. W szeregach obu ekip zagrali wtedy 17-letni Wilfredo Leon oraz 37-letni Nikola Grbić. Reprezentacja Kuby pokonała rywali z Bałkanów w tie-breaku i awansowała do finału. Serbska drużyna musiała obejść się smakiem, ale w meczu o brąz pokonała później gospodarzy turnieju. Kubańczycy w finale spotkali się z Brazylią, ale ulegli im w trzech setach.
Mecz półfinałowy miał miejsce dokładnie 9 października 2010 roku. Teraz, po prawie 15 latach, Grbić i Leon chcą wspólnie zbudować sukces i sięgnąć po upragnione złoto. Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, będą mogli się z niego cieszyć 28 września.
Zobacz również:
Mistrzostwa świata siatkarzy: Wyróżnienie dla Tomasza Fornala. Został twarzą turnieju