Maksymilian Granieczny wkrótce zadebiutuje na mistrzostwach świata. Jego kariera bardzo ruszyła do przodu, bowiem na czempionat pojedzie w swoim pierwszym sezonie w seniorskiej kadrze! „Myślę, że niełatwo nie zwariować, bo spełniam marzenia. Jestem w miejscu, w którym zawsze marzyłem, żeby być” – powiedział libero w rozmowie z Marcinem Lepą dla Polsatu Sport.
Talent zadebiutuje na mistrzostwach świata
Nikola Grbić i reprezentacja Polski siatkarzy są już na Filipinach. Za sobą mają pierwsze treningi na miejscu, gdzie wkrótce rozpoczną się mistrzostwa świata. Wśród 14-osobowej drużyny znalazł się Maksymilian Granieczny. Utalentowany młody libero zagrzał sobie miejsce w seniorskiej kadrze po świetnym sezonie ligowym oraz równie dobrej dyspozycji w Lidze Narodów.
Dla 20-latka, który jeszcze w roku 2024 roku był częścią kadry młodzieżowej, jest to z pewnością wspaniałe doświadczenie. – Myślę, że niełatwo nie zwariować, bo spełniam marzenia. Jestem w miejscu, w którym zawsze marzyłem, żeby być i nie mam na co narzekać. Cieszę się, że tu jestem – powiedział w rozmowie z Marcinem Lepą dla Polsatu Sport.
Jakub Popiwczak? Zawsze z uśmiechem
Na turnieju będzie tworzyć defensywny duet z Jakubem Popiwczakiem. Ze starszym libero zna się już wiele lat, bo obaj rozwijali swoje kariery w Jastrzębskim Węglu. Czego chciałby zaczerpnąć od starszego kolegi? – Mógłbym podebrać coś, co od początku naszej znajomości bardzo mocno doceniałem w nim, czyli uśmiech na ustach, niezależnie co by się nie działo. Tym chciałem się wzorować na pewno od niego. Jak przypominam sobie mecze, to czy lepiej, czy gorzej szło drużynie czy jemu, to ten uśmiech na ustach był. Tym uśmiechem chciał zarażać innych i tą pozytywną energią naładowywał siebie, drużynę i dalej to robi. I to jest coś, co jak zobaczyłem, to od razu wiedziałem, że też chcę taki być, bo to na pewno jest motywujące i pomaga – przyznał Granieczny.
Ciepłe przyjęcie przez weteranów
Rzadko było tak, że młodzi zawodnicy szturmem wkraczali do seniorskiej kadry. Różnice wieku między niektórymi kadrowiczami są dość spore, ale jak przyznał libero – nie ma to żadnego wpływu na atmosferę w drużynie. Cała ekipa weteranów bardzo ciepło zarówno jego, jak i środkowego z I ligi.
– O dziwo było to bardzo proste. Nie sądziłem, że tak szybko będę w stanie załapać tak dobry kontakt praktycznie z każdym. Wchodząc do kadry w tym wieku, będąc tak młodym, różnie mogłem się spodziewać jak to będzie. A naprawdę niezależnie od tego, czy są tutaj starsi czy młodsi zawodnicy i jaki mają staż, to naprawdę świetnie przyjęli mnie czy Kubę Nowaka – podkreślił Granieczny.
Zobacz również:
Rękawica została rzucona! Tomasz Fornal i spółka przed dużym wyzwaniem i… nagrodą
