Mistrzostwa świata dla polskich siatkarzy rozpoczęły się dość łatwymi rywalami. Ci w pozostałych meczach jednak zaskakiwali. Nie tak na pewno miał wyglądać występ reprezentacji Rumunii, która przegrywając z Katarem kończy mistrzostwa z jedynie ugranym setem. Katarczycy nie są więc ostatnią drużyną w grupie B.
Przed spotkaniem o 3. miejsce w grupie B trudno było wskazać faworyta. Katarczycy zaczęli turniej od urwania seta Holendrom, ale z Polakami nie zaprezentowali się już tak dobrze. Rumuni natomiast postraszyli obu faworytów, jednak przez słabszą grę w końcówkach przegrali po 0:3.
Miłe złego początki
Początkowo mecz toczył się po myśli Rumunów, choć obie strony nie ustrzegły się pomyłek. Po serii udanych zagrań Barthy jego drużyna odskoczyła na 11:7. Rumuni byli znacznie skuteczniejsi na siatce, ustawiali też skuteczny blok. Gdy zatrzymany został Nikola, interweniował katarski trener (13:18). W końcówce uaktywnił się Belal. Przewaga Rumunów była jednak zbyt duża, by ich rywale zdołali ją zniwelować. Atak po bloku Baleana dał serię piłek setowych. Drugą z nich wykorzystał Peta.
Kolejne słabe końcówki
Pierwsze akcje drugiej odsłony były zacięte. Katarczycy nie pozwalali rywalom na zbudowanie wyraźnej przewagi. Do tego Rumuni coraz częściej popełniali niewymuszone błędy (10:10). Również reprezentanci Kataru nie ustrzegli się pomyłek i wynik pozostawał na styku. Na celne zagrania Oughlafa odpowiadał Balean. Dopiero po kontrataku Chitigoia Rumuni w końcówce wyszli na prowadzenie 21:19. Zagrania Renana i Waleeda zniwelowały dystans (22:22). Skuteczne ataki Nikoli i blok Katarczyków dały im ostatnie punkty w tej odsłonie.
Na początku trzeciego seta zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Następnie przyszedł czas na serię zepsutych zagrywek po obu stronach. Dobra postawa Belala na siatce nie pozwoliła rywalom utrzymać niewielkiej przewagi (12:12). W dalszej fazie seta trwała zacięta walka. Pojawiały się przedłużone akcje. As Ibrahima i kontratak Renana pozwoliły Katarczykom zbudować trzypunktową przewagę (19:16). Passę rywali przerwał dopiero celnym atakiem Balean (20:17). W decydującym momencie Rumuni mieli problem, by przebić się przez blok rywali. Obronili co prawda dwie piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do Nikoli.
Błędy, błędy
Po asie Ibrahima Katarczycy prowadzili 4:0 w czwartym secie. Gra Rumunów się posypała, wciąż mieli problem, by wyeliminować błędy. Poderwać do walki swoją drużynę starał się Chitigoi. Gdy długą wymianę skończył Bartha Rumuni złapali kontakt punktowy i o czas poprosił katarski trener (12:11). Szybko jednak to Katarczycy zaliczyli kilka udanych zagrań. Po dwóch asach z rzędu Bronislawa Georgiewa interweniował rumuński szkoleniowiec (18:13). W kolejnych akcjach Rumuni nie wykorzystywali swoich szans. Choć także Katarczykom zdarzało się popełniać błędy, wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła do zwycięstwa. Atak Renana dał piłki meczowe a blok na Chitigoiu postawił kropkę nad i.
Katar – Rumunia 3:1
(20:25, 25:23, 25:20, 25:22)
Składy zespołów:
Katar: Oughlaf (15), Renan (10), Georgiew (2), Belal (13), Nikola (9), Ibrahim (12), Naji (libero) oraz Bakry (2), Mahdi Sulaiman (libero) i Weleed (1)
Rumunia: Bartha (11), Peta (10), Dumitru (1), Balean (15), Magdas (5), Chitigoi (16), Kantor (libero) oraz Kosinski (libero), Aciobanitei, Bala (2), Constantin i Lupu (2)
Zobacz również:
Mistrzostwa świata siatkarzy – wyniki oraz tabela grupy B