Mistrzostwa świata siatkarzy w pełni ruszyły już w sobotę. Mecz inauguracyjny mają za sobą biało-czerwoni. Zwycięstwo za trzy punkty to sukces między innymi Wilfredo Leona oraz Maksymiliana Graniecznego, którzy zadebiutowali w reprezentacji Polski na czempionacie. Jeden jest najstarszym debiutantem, a drugi – najmłodszym w XXI wieku.
Osiem debiutów na inaugurację
Reprezentacja Polski w turnieju mistrzostw świata występuje jako wicemistrz sprzed trzech lat oraz srebrny medalista olimpijski z 2024 roku. Podopieczni Nikoli Grbicia potrzebowali czasu na rozruch, ale zgodnie z planem wygrali mecz inauguracyjny z Rumunią.
14-osobowy skład, jaki poleciał na Filipiny to w większości debiutanci na tak dużej imprezie. Serbski szkoleniowiec co prawda wystawił na mecz otwarcia swój pierwszy garnitur, ale nie omieszkał dać także szansy posmakowania parkietu pozostałym zawodnikom. Zadbał o to, by każdy z nowych graczy poczuł atmosferę turnieju od samego początku. Tym samym debiut za jednym razem zaliczyło aż ośmiu reprezentantów!
Najmłodszy i najstarszy
W tym szerokim gronie znaleźli się zarówno najmłodszy, jak i najstarszy debiutant. Libero, Maksymilian Granieczny w dniu debiutu miał dokładnie 20 lat, 2 miesiące i 6 dni. Przypomnijmy, że na mistrzostwa świata pojechał w swoim pierwszym sezonie gry w seniorskiej reprezentacji. Z kolei przyjmujący, Wilfredo Leon zagrał po raz pierwszy na mistrzostwach świata w barwach Polski, mając 32 lata, 1 miesiąc i 13 dni.
Choć z biało-czerwonymi gra od 2019 roku, to dopiero tym razem było mu dane zadebiutować na czempionacie globu. Nie był to jednak jego pierwszy w historii występ w mistrzostwach świata, bowiem grał na nich, będąc jeszcze reprezentantem Kuby. Co ciekawe – do niego należy także tytuł najmłodszego debiutanta tamtejszej kadry. Wilfredo Leon na swoich pierwszych mistrzostwach świata miał zaledwie 17 lat.
Zobacz również:
Fortuna do podniesienia z parkietu! Ile mogą zarobić najlepsi na mistrzostwach świata siatkarzy?
