Strona główna » Mistrzostwa świata siatkarzy. Zaczyna się poważne granie! Polacy powalczą z rywalami zza oceanu

Mistrzostwa świata siatkarzy. Zaczyna się poważne granie! Polacy powalczą z rywalami zza oceanu

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Reprezentacja Polski siatkarzy jest już w 1/8 finałów mistrzostw Polski. Podopieczni Nikoli Grbicia w sobotę zmierzą się z Kanadyjczykami. Stawką zawodów jest awans do ćwierćfinału. Siatkarze z Kraju Liścia Klonowego skorzystali z prezentu od Japończyków. Polacy natomiast od początku stawiani są w gronie murowanych faworytów do złota.

Murowany faworyt

Reprezentacja Polski siatkarzy pod wodzą Nikoli Grbicia są w mistrzostwach świata nie do zdarcia. Biało-czerwoni na Filipiny udali się w roli faworytów, i póki co, wywiązują się z tego zadania rewelacyjni. Polscy kadrowicze mają już za sobą zmagania w grupie, które udało im się ukończyć na 1. miejscu. W grupie drużyna zagrała z Katarem, Rumunią oraz Holandią. W takim zestawieniu bycie faworytem w przypadku światowej jedynki było kwestią oczywistą.

Rajd biało-czerwonych rozpoczął się od wygranej z Rumunami – 3:0. Kontynentalnym rywalom udało się parę razy pokąsać, ale do przełamania czegoś zabrakło. W trzech setach reprezentacja Polski pokonała po dniu przerwy również Katarczyków. Poza pierwszym setem było to dość jednostronne widowisko. Grupowe granie zwieńczył mecz z Holendrami, którego stawką była 1. lokata. Tam również podopieczni serbskiego szkoleniowca dali popalić przeciwnikom, zwyciężając 3:1. Spotkanie nie należało jednak do łatwych i było pierwszym poważniejszym egzaminem dla drużyny, który udało zdać się na 5+ – 3:1.

Świetne zawody rozegrał wtedy Bartosz Kurek. Niestrudzony kapitan poprowadził zespół do wygranej. Kapitalną zmianę odnotował też Kamil Semeniuk, będący pewniakiem Grbicia od początku obecnego sezonu reprezentacyjnego. Nad czym mają pracować środkowi bloku, gdyż duet Huber – Kochanowski był bezradny wobec ataków pomarańczowych. Ze swojego zadania na 'medal’ wywiązuje się zaś Jakub Popiwczak. Polska kadra lewym skrzydłem jednak stoi, a potwierdzeniem jakości są Tomasz Fronal czy Wilfredo Leon.

Napisać historię raz jeszcze

Biało-czerwona drużyna ma już w swoim dorobku 3 złote medale mistrzostw świata. Wszystko zaczęło się w 1974 roku, kiedy 'złota drużyna’ Hubera Jerzego Wagnera stanęła na najwyższym stopniu podium czempionatu globu. Było to zapowiedzią mistrzostwa olimpijskiego, po które zespół sięgnął w 1976 roku. Na kolejne złoto w mistrzostwach przyszło polskim sympatykom siatkówki trochę poczekać.

Proces ponownej budowy renomy polskiej kadry trwał, ale gdy w końcu się zakończył, to możemy cieszyć się serią nieprzerwanych sukcesów, zarówno w grze seniorskiej, jak i kategoriach młodzieżowych. Dobrym sygnałem okazało się wicemistrzostwo globu wywalczone przez Polaków w 2006 roku pod wodzą małego czarodzieja z Argentyny. Raul Lozano na stałe zapisał się w annałach polskiego sportu, a popularność, jak i rozpoznawalność kadry zaczęła rosnąć.

Następnym kamieniem milowym była kadencja Stephane’a Antigi. Francuz plusligowe parkiety zamienił na koszulkę z orzełkiem na piersi, zostając szkoleniowcem reprezentacji i namawiając do powrotu do zespołu część zawodników, w tym Mariusza Wlazłego. Wówczas, w 2014 roku, biało-czerwonym udało się sięgnąć po drugie złoto w dziejach. Cztery lata później zespół, uż pod wodzą Vitala Heynena, powtórzył sukces i to w dodatku przed własną publicznością. Serię dwóch mistrzostw przerwał rok 2022. Polska ekipa znów znalazła się w finale imprezy, lecz końcowo musiała uznać wyższość Włochów. Jeszcze przed wylotem na Filipiny pewnym było, że podopieczni Grbicia żądni będą rewanżu, chcąc powrócić na tron. Argumentów ku temu mają wiele, w tym wygraną w tegorocznej Lidze Narodów.

Spod znaku Liścia Klonowego

W fazie pucharowej grupa B połączyła się z grupą G. W związku z tym, że biało-czerwonym udało się wywalczyć awans z 1. miejsca, to ich rywale musieli zająć 2. lokatę. Tym zespołem okazała się Kanada, a wszystko to za sprawą niespodzianki. Początkowo prognozowano, że grupowymi frontmenami grupy G będą Japończycy, lecz tak się nie stało. Drużyna Laurenta Tillie zawiodła po całości.

Już po dwóch meczach pewnym było, że Azjaci nie mają co liczyć na awans, co zrobiło przestrzeń dla dwóch innych pretendentów, mających pierwotnie bić o drugi bilet. Szansę tę wykorzystać udało się Turkom oraz Kanadyjczykom. W bezpośrednim starciu lepsza była Turcja – 3:0, lecz dwie wygrane dały siatkarzom z Kraju Liścia Klonowego awans do kolejnej rundy.

Decydują flanki

Po nie do końca udanym sezonie olimpijskim postawiono na nową myśl szkoleniową. Tuomasa Sammelvuo na stanowisku szkoleniowca zastąpił Daniel Lewis, niegdyś reprezentant Kanady. Nowy trener nie zbudował drużyny na nowo, postarał się jednak wyciągnąć z niej wszystko to, co najlepsze. Tak się w istocie stało, a Kanadyjczycy są już w najlepszej 16 zawodów. O kolejny krok będzie jednak ciężko, a drabinka wyraźnie ich nie rozpieszcza.

Ofensywnie ekipę ciągnie para Sharone Vernon-Evans – 44 'oczka’, oraz Nicholas Hoag – 41 punktów. Doświadczeni gracze świetnie spisują się też w polu serwisowym, a na brak pomocników w pozostałych elementach, nie mają co narzekać. W gronie najlepiej blokujących znajduje się świeżo upieczony mistrz Polski, Fynnian McCarthy, który 7 razy przytrzymał przeciwników na siatce. Ojcem dotychczasowego sukcesu jest również kanadyjski rozgrywający, Luke Herr. Drugą linię w ryzach trzyma natomiast Isaac Heslinga.

Dwa kroczki

Stawką spotkania 1/8 finałów jest awans do ćwierćfinałów. Wówczas zacznie się prawdziwe granie, a wszystkich uczestników od strefy medalowej będzie dzielić zaledwie 'mały kroczek’. Zwycięzca pary Polska – Kanada zmierzy się z triumfatorem pojedynku Holandia – Turcja. Zwłaszcza w tym drugim meczu może wydarzyć się absolutnie wszystko. Faworytem pierwszego spotkania są natomiast biało-czerwoni, którzy według prognoz mają bić się o medale.

Mecz 1/8 finałów mistrzostw świata między Polską a Kanadą zaplanowano na sobotę – 20 września. Pierwszy gwizdek ma wybrzmieć o godzinie 14:00. Transmisja ze spotkania będzie dostępna na otwartej antenie Polsatu oraz na sportowych kanałach Polsatu, gdzie na widzów czeka dłuższe studio przed- jak i pomeczowe. Pojedynek będzie można śledzić także w Polsat Box Go, a także na płatnej platformie FIVB – VBTV. Redakcja Strefy Siatkówki, jak zawsze, przeprowadzi relację punkt po punkcie.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy 2025

PlusLiga