Radość reprezentantów Włoch po ostatniej akcji w finale mistrzostw świata mieszała się ze wzruszeniem. Łez nie potrafił powstrzymać bohater ostatniej akcji, Simone Anzani. Jego historia jest niezwykła, bowiem jeszcze dwa lata temu jego kariera przez problemy zdrowotne stała pod wielkim znakiem zapytania. Dziś zawiesił na szyi złoty medal wielkiej imprezy.
Nie poddał się i wrócił z przytupem
Simone Anzani w ostatnich dwóch latach przeżywał trudne chwile. Istniało nawet spore ryzyko, że znakomitego włoskiego środkowego na boisku już nie zobaczymy. Wszystko przez arytmię serca. W 2023 roku z tego powodu opuścił zgrupowanie reprezentacji Włoch, przeszedł liczne badania. Konieczna była rzecz jasna także przerwa od sportu. Siatkarz musiał opuścić z tego powodu mistrzostwa Europy, czy ostatnie igrzyska olimpijskie.
W 2024 Anzani pomyślnie przeszedł zabieg ablacji serca . Po okresie rekonwalescencji i otrzymaniu zielonego światła od lekarzy mógł wrócić na boisko. Jak się okazało był to znakomity come back. To jego akcja zakończyła finałowe spotkanie mistrzostw świata mężczyzn i dała Italii drugi z rzędu złoty medal.
Duże emocje
W finale mistrzostw świata Simone Anzani zdobył 9 punktów, a po ostatniej swojej akcji nie potrafił ukryć wzruszenia. Widoczne ono było już podczas typowego pomeczowego podziękowania sobie przez obie drużyny za wspólną grę, co uchwyciły kamery telewizyjne. Nie potrafił także ukryć emocji w pomeczowych wywiadach. Widać było, że są to dla niego wyjątkowe chwile.
Dla niego to drugi medal mistrzostw świata, zdobył złoto także w roku 2022. Jest także mistrzem Europy z roku 2021.
