Jakub Nowak to dwudziestolatek, który przebojem wdarł się do reprezentacji Polski. Siatkarz nie zadebiutował jeszcze w PlusLidze, a już wystąpi w zbliżających się mistrzostwach globu na Filipinach. – Mistrzostwa świata są czymś wyjątkowym. Bardzo się cieszę, że tam będę – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Nowak.
Materiał do analizy
Karolina Wólczyńska (Strefa Siatkówki): Jakbyś podsumował swój pierwszy Memoriał Huberta Wagnera w Krakowie?
Jakub Nowak: – Bardzo fajnie. Był dla nas „treningowy” turniej, który miał nam pokazać w jakim miejscu jesteśmy przed mistrzostwami świata w sensie szkoleniowym. Trzecie miejsce może tego nie odwzorowuje, ale sztab otrzymał spory materiał do analizy i na pewno zostaną wyciągnięte wnioski. Budujemy formę na imprezę docelową sezonu. Ona teraz nie miała przyjść. Więc jest to fajny wyznacznik tego, w jakim miejscu jesteśmy po ciężkim treningu.
Czujesz się zmęczony po tych intensywnych dniach?
– Nie, dostałem szansę w jednym meczu. Co prawda, treningi siłowe odbywały się normalnie. Taki był plan. Realizowaliśmy więc wszystkie wcześniejsze założenia. Teraz mamy chwilę przerwy, ale ja nie mogę się doczekać już meczu w Łodzi.
W czternastce na najważniejszą imprezę
Powołanie na mistrzostwa świata to duże wyróżnienie. Jakie są twoje wrażenia przed tą imprezą?
– Zgadzam się, że to wielka rzecz. Jestem bardzo wdzięczny, że trener dał mi taką szansę i wciąż ją daje i stawia na mnie. Mistrzostwa świata są czymś wyjątkowym. Bardzo się cieszę, że tam będę. Na pewno będę starał się odpłacić mu za wiarę we mnie i możliwości, jakie mi daje.
Masz jakieś szczególne wspomnienie z trwającego sezonu?
– Myślę, że cała Liga Narodów, która już za nami, to super wspomnienie. Tak samo teraz Memoriał Wagnera. Ogólnie ten sezon w reprezentacji Polski jest dla mnie niesamowitym przeżyciem i wspaniałe wspomnienia budują mi się na co dzień.
Radość
Wciąż jeszcze denerwujesz się lub czujesz dreszczyk emocji, gdy wchodzisz do hali?
– Na pewno jest to super pozytywne uczucie, z którego czerpię ogromną radość.
Na jaki mecz mistrzostw świata najbardziej czekasz?
– Przyznam szczerze, że na każdy kolejny. Zrobię wszystko, żebyśmy zaszli jak najdalej w turnieju.
Cel osiągnięty
Na początku sezonu wspomniałeś, że chcesz znaleźć się w składzie na mistrzostwa świata. To się spełniło. Jest to dla ciebie dodatkowy zastrzyk motywacji?
– Tak, ja od początku sobie to założyłem. Nie powiedziałem, że tak będzie. Po prostu chciałem i dążyłem do tego. Więc cieszę się, że jestem w takim miejscu, jakim jestem i to mnie motywuje do dalszego działania.
Zobacz również:
Reprezentacja Polski nie ma lekko. Wilfredo Leon bez ogródek