W meczu grupy A reprezentacja Iranu sensacyjnie przegrała w czterech setach z Egiptem. Oznacza to drugie miejsce w tabeli dla Egiptu zaraz za reprezentacja Tunezji.
Niespodzianka
Jedna z sensacji stała się faktem, już trzeciego dnia zmagań grono faworytów z porażką znacznie się poszerzyło. Stawkę tę niespodziewanie zasiliła przebudowana reprezentacja Iranu, która choć nie dysponuje taką mocą jak wcześniej, to spotkanie z Egiptem wydawało się formalnością. Tak wcale nie było, a po komplet punktów sięgnęła drużyna z Czarnego Lądu – 3:1.
Pomimo obiecującego początku pierwszy set całkowicie nie poszedł Irańczykom. Świetnie spisywał się Abdelrahman Elhossiny Eissa, cenne ‘oczka’ także zagrywką dokładał Mohamed Osman Elhaddad, wyprowadzając Egipcjan na prowadzenie – 11:7. Blokiem odpowiedział Ali Hajipour MoghadDam FaroUji, lecz jego kolegom przytrafiało się zbyt dużo niepotrzebnych pomyłek. Asa na konto dopisał zaś Abdelrahman Elhossiny Eissa – 14:9. Przewaga spisywanego na straty Egiptu utrzymywała się na stałym pułapie – 18:12, 22:16. Inauguracyjną partię zamknął zepsutą zagrywką Morteza Sharifi, oddając inicjatywę rywalom – 17:25.
Odbić się od dna
Porażka mocno podrażniła Irańczyków, zaś wysoka wygrana w pierwszym secie nieco uśpiła czujność Egipcjan. Dwoma asami już na wstępie popisał się Poriya Hossein Khanzadeh Firouzjah – 4:0. W ataku niczym nie wzruszony pozostawał Morteza. Na każdym froncie punktował Hajipour – 10:6. Asem odpowiedział jeszcze Abdelrahman Elhossiny Eissa, ale i to nie wystarczyło. Cały zespół nękał poważny przestój i niemoc w ofensywie. Irańczycy natomiast pędzili przed siebie – 17:10. Jednostronnie było już do końca, a decydujący cios Egipcjanom zadał Poriya – 25:16.
Nie tak to miało wyglądać…
Trzecia partia przyniosła wiele emocji. Była to najbardziej wyrównana odsłona spotkania, a żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Choć na moment, za sprawą Seyeda Eisy Naseri Chenariego, naprzód wysunęła się ekipa nominalnych gospodarzy – 7:4, to radość z przewagi nie trwała długo – 9:9. W kolejnych minutach grano na styku – 12:12. Później jednak w polu serwisowym zameldował się Yassin Eid i zrobiło się 18:13. Irańczykom udało się w końcówce podgonić wynik – 19:21. Ofiarna końcówka jednak zakończyła się dla nich porażką – 23:25.
Czwarty set był w zasadzie formalnością. Niedziela ewidentnie nie była dniem siatkarzy z Azji. Drużynie znów niewiele wychodziło. Dzieła dokończył natomiast Ahmeda Shafika, który miał oparcie w swoich kadrowych kompanach. Całość zepsutą zagrywką zwieńczył Ali Hajipour MoghadDam FaroUji, a niespodzianka stała się faktem – 20:25.
Iran – Egipt 1:3
(17:25, 25:16, 23:25, 20:25)
Składy zespołów:
Iran: Saadat (1), Hazrat (libero), Poriya (12), Ramezani, Arshia, Hajipour (17), Yousef (3), Haghparast (4), Mohammad (8), Morteza (8), Eisa (5), Daneshdoust (1), Esfandiar
Egipt: Hamada (8), Osama (1), Reda (libero), Elhossiny (17), Yasso (5), Seif Abed (12), Said (18), Elshahat (6), Azab, Asran
Zobacz więcej:
Wyniki i tabela grupy A mistrzostw świata siatkarzy









