Libia porażką z Japonią zakończyła swój udział w mistrzostwach świata. Jak zawsze na zakończenie wielkich imprez kilku zawodników żegna się ze swoją reprezentacją. Tak też było w przypadku Foada Almarruga. Kapitan reprezentacji Libii po ostatnim gwizdku zakończył karierę w kadrze narodowej.
Japończycy byli murowanym faworytem do wyjścia z grupy G. Porażka z Turcją, a później klęska z Kanadą sprawiły, że mecz z Libią był już dla Japończyków tylko meczem o honor. Oczywiście trudno było przypuszczać, że Azjaci są w stanie przegrać z dużo niżej notowanym przeciwnikiem. Niespodzianki nie było i Japonia gładko wygrała 3:0.
Ostatnia misja, prezent dla dzieci
Po meczu obie reprezentacje po raz ostatni w tych mistrzostwach mogli podziękować kibicom po meczu. Dla obu krajów był to koniec mistrzostw. Dla kapitana reprezentacji Libii był to również koniec występów w kadrze narodowej. Foad Almarrug skończył 42 lata i postanowił zawiesić buty na kołku, przynajmniej te w reprezentacji Libii.
Libijski Libero przed zakończeniem reprezentacyjnej kariery miał jeszcze jedną, prywatną misję. Bardzo chciał zdobyć koszulkę atakującego japońskiej kadry. To mu się udało. Kento Miyaura sprezentował mu swoją meczową koszulkę po zakończeniu spotkania. Libijczyk wyjaśnił, że miał to być prezent dla jego dzieci, które bardzo kibicują Japończykowi w jego karierze.