Tegoroczne mistrzostwa świata siatkarzy obfitują w niespodzianki. W przedostatnim ćwierćfinale awans do strefy medalowej wywalczyli Czesi, kosztem Irańczyków – 3:1. Niezawodni byli w czwartkowym starciu Lukas Vasina i Patrik Indra. Ostatnie spotkanie 1/4 finałów wyłoni czwartych triumfatorów. Będą to Amerykanie lub Bułgarzy. O medale na pewno powalczą już Włosi oraz Czesi.
Siatkarskie przepychanki
Fatalnie w spotkanie weszła reprezentacja Czech, po której stronie nie brakowało nerwów. Po autach piłki rozrzucał Jan Galabov, a po ataku z przechodzącej Kazemi Poshtpari Yousefa było już 9:4 dla Irańczyków. Wówczas szkoleniowiec Europejczyków przerwał grę. Czas podziałał na Czechów niczym zimny prysznic. Asem popisał się Antonin Klimes, a po dwóch blokach Lubos Bartunka na Mortezie przerwy zażądał Roberto Piazza – 8:9. Po czasie Mortezazdołał się zrewanżować, jednak kilka ‘oczek’ dołożył od siebie Lukas Vasina, dając swojej drużynie remis – 11:11. W kolejnych akcjach grano punkt za punkt – 15:14, zaś błędów w polu serwisowym po obu stronach nie brakowało. W samej końcówce Irańczycy ponownie odjechali z rezultatem, zwyciężając – 25:22.
Zasłużone przełamanie
Irańczycy z przytupem weszli także w drugą partię. Dwoma blokami popisał się Ali Hajipour Moghadam Faroji, a asa dołożył Morteza Sharif – 4:1. Parę błędów później był już remis – 4:4. Pomimo pomyłek wciąż zespół wyglądał solidniej niż reprezentacja Czech. Sam Patrik Indra nie był w stanie skończyć wszystkiego. Po ataku Vasiny był już jednak remis – 11:11. Blok dołożył od siebie Jan Galabov, a grę przerwał Piazza – 11:12. Wymiana ciosów trwała w najlepsze – 15:15. W samej końcówce znów zaczęło robić się gorąco, a Europejczycy nie potrafili trzymać nerwów na wodzy – 19:21. Dobre wejście odnotował jednak Marek Sotola – 22:22. Później przyjmujący dołożył od siebie asa, a jego tropem poszedł Vasina, domykając seta – 27:25.
O każdy punkt… do czasu
Wygrana dodała Czechom wiatru w żagle. Błędy popełniała drużyna Iranu. Cenne punkty dokładał od siebie Antonin Klimes – 7:5. Ciężar gry wziął na siebie wówczas Poriya Hossein Khanzadeh, utrzymując swój zespół w grze. Przyniosło to w końcu efekt – 11:11, a gra zaczęła się od nowa. Na moment pewniakiem stał się Ali Hajipour Moghadam Faroji, wyprowadzając drużynę na prostą – 16:16. Podrażnieni Czesi nie mieli zamiaru odpuszczać – 19:16. Na finiszu reprezentanci Starego Kontynentu nie mieli już sobie równych. Blokiem popisał się Adam Zajicek, a na Patrika Indrę nie było mocnych. Parę wymian później drużyna z Europy prowadziła już w meczu – 25:20.
Trzecia partia pozbawiła Irańczyków rytmu, a początek czwartego seta należał do rozpędzonych Czechów. Nawet Poriya nie był w stanie nic zdziałać, zaś asem popisał się Indra – 6:3. Proste błędy krzyżowały plany Irańczykom – 5:10. W kolejnych akcjach Irańczykom brakowało zdecydowania – 8:13. Przy stanie 16:10 dla nominalnych gospodarzy RobertoPiazzawziął jeszcze czas. Sama końcówka należała do Lukasa Vasiny, a po ataku Jana Galabova było już po zawodach – 25:21.
Czechy – Iran 3:1
(22:25, 27:27, 25:20, 25:21)
Składy zespołów
Czechy: Galabov (7), Zajicek (7), Bartunek (1), Vasina (21), Indra (22), Klimes (8), Monik (libero) oraz Licek, Srb, Sotola (2), Benda
Iran: Poriya (18), Arshia (2), Hajipour (18), Yousef (8), Mohammad (8), Morteza (11), Hazrat (libero) oraz Arman (libero), Saadat, Esfandiar, Haghparast (1), Eisa
Zobacz również:
Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarzy 2025