Niedawno rozlosowane zostały grupy mistrzostw świata siatkarek, które w 2025 roku odbędą się w Tajlandii. Reprezentacja Holandii w jednej grupie znalazła się z gospodyniami – Tajkami. Marrit Jasper, przyjmująca DevelopResu Rzeszów w rozmowie z portalem tauronliga.pl widzi plusy takiego rozwiązania.
2024 ROK POD ZNAKIEM IMPREZY CZTEROLECIa
2024 rok dobiega końca i od przekroczenia wrót 2025 dzieli nas już mniej niż tydzień. W siatkarskiej społeczności nie obywa się bez licznych podsumowań. Już w Polsce zdążono dojść do zdecydowanego wniosku, że niespełna 366 ostatnich dni było dla obydwóch kadr najzwyczajniej w świecie udane. Miniony sezon reprezentacyjny stał przede wszystkim pod znakiem igrzysk olimpijskich i to z tych zawodów siatkarka reprezentacji Holandii najbardziej zapamięta siatkarsko 2024 rok. Nie obyło się również bez wniosków. Według 28-latki wpływ na niedyspozycję i nieudane występy miało poniekąd zbieranie punktów do światowego rankingu FIVB, by zakwalifikować się na turniej w stolicy Francji. Przypomnijmy, że Holenderki zajęły 4. miejsce w grupie C, przegrywając wszystkie trzy mecze. Wygrały jedynie dwa sety przeciwko Turczynkom.
– Pod względem siatkówki najbardziej będę wspominała na pewno igrzyska olimpijskie w Paryżu. Mam nadzieję, że za cztery lata uda nam się awansować do turnieju w Los Angeles. W tym roku niemal do ostatniej chwili walczyłyśmy o kwalifikację olimpijską, bo musiałyśmy zbierać punkty w rankingu podczas Ligi Narodów. Lato miałyśmy bardzo intensywne i pamiętam, że dopiero po zwycięstwie z Kanadą w VNL mogłyśmy świętować awans do turnieju w Paryżu. Później to całe ciśnienie już z nas zeszło i pewnie trochę zabrakło nam już czasu, żeby lepiej przygotować się do igrzysk, a nie byłyśmy w stanie przez całe lato grać na wysokim poziomie – powiedziała w rozmowie Marrit Jasper, przyjmująca reprezentacji Holandii i DevelopResu Rzeszów.
SĄ PLUSY
We wtorek, 17 grudnia odbyło się losowanie grup mistrzostw świata 2025, które odbędą się w Tajlandii. Pełny podział można zobaczyć tutaj. Ekipa z Niderlandów została przydzielona do grupy A, w której przyjdzie jej rywalizować z gospodyniami – Tajkami, a także Szwedkami i Egipcjankami. Przyjmująca widzi plusy takiego rozwiązania. W przypadku wyjścia z grupy Holenderki mogą spotkać się z Japonkami lub Serbkami, choć siatkarka wicemistrzyń Polski jeszcze nie zwracała uwagi na dalsze scenariusze.
– Miło, że będziemy w grupie z Tajkami, bo to znaczy, że na naszych meczach będzie wielu kibiców, a Tajlandia słynie z dużego zainteresowania siatkówką. Na pewno w spotkaniu z gospodyniami turnieju będziemy pod presją ze strony ich kibiców, ale cała otoczka i atmosfera na trybunach będzie wyjątkowa. Uważam, że bycie w jednej grupie z gospodarzem turnieju ma swoje duże plusy. Co do dalszej fazy po wyjściu z grupy to nawet nie patrzyłam na drabinkę. Z Japonkami zawsze się ciężko gra, ale zwykle mamy w meczach z nimi swoje szanse, a Serbki to na pewno trudne rywalki. Myślę, że każda drużyna po awansie z grupy będzie miała swoje szanse w fazie play-off. Cieszy to, że w Nowym Roku czeka nas kolejny wielki turniej – powiedziała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Marrit Jasper, przyjmująca DevelopResu Rzeszów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: tauronliga.pl