W niedzielę zakończyły się mistrzostwa świata siatkarek. Po tytuł sięgnęły Włoszki, a w pomeczowej rozmowie z Polsatem Sport Anna Danesi nie kryła dumy z zespołu. Podopieczne Julio Velasco w finale pokonały Turczynki – 3:2, a spotkanie to podsumowały także armata drużyny, Paola Egonu.
Nie schodzą z topu
Mistrzostwa świata siatkarek dobiegły końca. Nowymi mistrzyniami zostały Włoszki, które wykorzystały słabość niektórych drużyn. W czołowej czwórce nie starczyło miejsca dla obrończyń tytułu Serbek. W samym finale zaś Azzurro zmierzyły się z Turczynkami, a kontynentalne derby obfitowały w emocje. Mecz zakończył się tie-breakiem, gdzie nerwy na wodzy i koncentracje udało się utrzymać drużynie Julio Velasco, która zdominowała światowe rozgrywki drugi rok z rzędu.
Dla Polsat Sport owocne dwa lata współpracy ze szkoleniowcem podsumowała kapitan zespołu, Anna Danesi.
– Jestem dumna nie tylko z tego lata, ale także z powodów dwóch ostatnich lat i tego na jakim poziomie udało nam się grać. To był niesamowity okres pracy, najlepsza część mojej kariery. Ten zespół wzmocnił się, dojrzał do wielkich sportowych sukcesów. Bardzo chciałyśmy wygrać, brakowało nam grania na światowym poziomie – powiedziała w rozmowie z Polsat Sport włoska środkowa.
Włoszki od dwóch lat zaskakują konsekwencją i opanowaniem. To wynik ciężkiej pracy, której efekty możemy dziś obserwować. Nawet podczas mistrzostw świata murowane faworytki do tytułu nie spoczęły na laurach, wykonując powierzone im zadania. – Cały czas skupiałyśmy się na tym co mamy grać, co mamy osiągnąć. Skupiałyśmy się na każdym kolejnym meczu. Nie wybiegałyśmy za bardzo do przodu i też miałyśmy mecze, w których musiałyśmy gonić wynik – przyznała Danesi.
Trudny finisz
Sam finał należał do wymagających, lecz dzień wcześniej Włoszki rozegrały pięciosetowe spotkanie z Canrinhos. Oba spotkania dostarczyły kibicom wielu wrażeń, a mecz ten okrzyknięto jednym z najlepszych w ostatnich latach. Podobnie było w finale. Zdaniem Paoli Egonu, wygrało doświadczenie.
– Przez całe lato grałyśmy dobrze, marzyłyśmy o tym, ciężko pracując na ten wynik. Finał z Turczynkami był ciężkim, wymagającym meczem. To były wzloty i upadki, dla mnie i dla całego zespołu, ale nakręcałyśmy się wzajemnie, mobilizowałyśmy się. W kluczowych chwilach graliśmy ryzykownie, ale też byłyśmy pewne siebie, wiedziałyśmy co mamy robić – powiedziała atakująca i świeżo upieczona mistrzyni świata.
Dla Egonu zabrakło miejsca w drużynie marzeń. Czempionat z wyróżnieniem zakończyły natomiast Alessia Orro (MVP, najlepsza rozgrywająca), Anna Danesi (najlepsza środkowa) oraz kończąca karierę reprezentacyjną, Monica De Gennaro (najlepsza libero).
Zobacz również:
Mógł grać dla Polski, będzie bronił tytułu mistrza świata. „Niestety nigdy nie doszło do rozmów”