Strona główna » Jacek Nawrocki obserwował młode talenty. Kto ma szansę na grę w mistrzostwach świata?

Jacek Nawrocki obserwował młode talenty. Kto ma szansę na grę w mistrzostwach świata?

inf. własna

fot. fivb-org

– Nie ukrywam, że dwóch, trzech zawodników zwróciło moją uwagę. Na pewno z tymi zawodnikami będę rozmawiał w kontekście przygotowań do mistrzostw świata – powiedział po finałach mistrzostw Polski juniorów szkoleniowiec reprezentacji Polski siatkarzy U19, Jacek Nawrocki.

Pod bacznym okiem trenera kadry

Obserwował pan finały mistrzostw Polski juniorów. Jak wrażenia po tych zmaganiach?

Jacek Nawrocki: W pierwszej kolejności starałem się obserwować zawodników z rocznika 2007, którzy stanowią trzon reprezentacji U19, z którą w tym roku pojedziemy na mistrzostwa świata. W Leżajsku byli jednak też starsi, ale i młodsi zawodnicy. Poziom turnieju był średni, natomiast pozytywne było to, że chłopcy pokazali dużo waleczności. Mecze były wyrównane i emocjonujące, a to wpłynęło na to, że dobrze oglądało się ten turniej.

Czyli spodziewał się pan wyższego poziomu zmagań?

– Znam na tyle te roczniki, więc ten poziom adekwatny był do moich oczekiwań. Nie jest żadną ujmą, kiedy mówię o średnim, ale wyrównanym poziomie, bo musimy na niego spojrzeć przy różnym zachowaniu młodzieży. Ambicja i wola walki też będą procentowały w kontekście ich rozwoju. Mają na tyle duży potencjał, że jeśli ci młodzi chłopcy utrzymają odpowiednie podejście i nastawienie, to w ich treningach i w ich rozwoju będzie miało to przełożenie na osiągane przez nich wyniki.

Trudna rola uczniów ze Spały

O części zespołów stanowili siatkarze SMS-u PZPS Spała. Nie mieli oni łatwego zadania, aby wkomponować się w swoje drużyny.

– Zawsze tak jest, że chłopcom z SMS-u jest bardzo trudno. Gramy w I i II lidze. W tym sezonie naprawdę dobrze wyglądaliśmy po czterech miesiącach pracy, ale później zaczęły się rozjazdy – wizyty w klubach przed ćwierćfinałami, półfinałami i finałami i powroty do Spały. Trzeba mieć dużo zaparcia i zawziętości, żeby wykorzystać swoje umiejętności. Od tych chłopców wymaga się dużo więcej, a przecież siatkówka wiąże się z systemami gry, zgraniem i cierpliwością. Nie jest im więc łatwo, ale nikt nie powiedział, że ma być łatwe. To jest sport wyczynowy, to jest ich pasja i oni mają dawać sobie z tym radę.

Czy w trakcie turnieju finałowego któryś z zawodników zaprezentował się na tyle dobrze, że otworzył sobie drzwi do juniorskiej reprezentacji Polski?

– Nie chciałbym jeszcze rzucać nazwiskami, bo tak naprawdę nadal jestem przed rozmową z dotychczasowymi reprezentantami. Dałem sobie trochę czasu na głębszą analizę, a im na głębszy oddech, aby ich występu nie omawiać na gorąco. Nie chcę reagować zbyt emocjonalnie, chciałbym, aby przekaz był jasny i przejrzysty co to ich postawy. Natomiast nie ukrywam, że dwóch, trzech zawodników zwróciło moją uwagę. Na pewno z tymi zawodnikami będę rozmawiał w kontekście przygotowań do mistrzostw świata.

Odświeżona reprezentacja

Czyli ta kadra w 20-30% może zostać odświeżona?

– Tak, to jest kadra, która bardzo ewaluuje. Z jednej strony szukamy zawodników, którzy są obecnie w najlepszej dyspozycji, ale pamiętajmy, że głównym celem jest szukanie indywidualności, które w przyszłości będą stanowiły o sile reprezentacji Polski seniorów.

Przez ostatnie miesiące mogło się sporo zmienić. Jedni zawodnicy mogli zrobić większy postęp, inni mniejszy. Selekcja jest chyba naturalnym procesem?

– Dokładnie. Ma na nią wpływ zarówno rozwój fizyczny, jak i rozwój psychomotoryczny. To wszystko ma wpływ na to czy w danym zawodniku widzimy kandydata do reprezentowania Polski. Musimy patrzeć nie tylko wynikowo, ale przede wszystkim perspektywicznie.

Czyli do kiedy daje pan sobie czas, aby wytypować szeroką kadrę juniorów?

– W połowie maja rozpoczynamy przygotowania do mistrzostw świata w Uzbekistanie, które odbędą się na przełomie lipca i sierpnia. Myślę, że selekcja będzie otwarta do początku zgrupowania. Będę starał się jeszcze podejrzeć zawodników, może zorganizować jakieś campy i zaprosić ich na konsultacje do Spały. Czym później, tym będę miał więcej informacji. Mam trzon reprezentacji w głowie, ale nie chciałbym nikogo pominąć.

Mistrzostwa świata w Uzbekistanie

A plan przygotowań ma pan już w głowie?

– Mamy już opracowany plan przygotowawczy. Przed mistrzostwami świata zagramy z Chińczykami, z Finami, którzy są bardzo mocni w tym roczniku. Gra ze Skandynawami dała nam owoce w poprzednim roku przed mistrzostwami Europy. Podczas przedostatniego zgrupowania zmierzymy się też z Francuzami, którzy są faworytami tych mistrzostw.

Czyli znowu sprawdzi pan kadrę na tle przeciwników prezentujących różny styl gry?

– Dokładnie. Chcieliśmy sprawdzić się z Azjatami. W grupie mamy dwie drużyny afrykańskie, ale przede wszystkim Włochów, Hiszpanów i Irańczyków, którzy będą naszymi najgroźniejszymi rywalami w mistrzostwach świata. Przed tym turniejem zmierzymy się z zespołami prezentującymi różny styl. Mam nadzieję, że to też wpłynie na rozwój chłopaków.

Zobacz również:

Wrócili mocniejsi. Kulisy triumfu MOS Wola Tramwaje Warszawskie w mistrzostwach Polski juniorów

PlusLiga