Siatkarki Maricy Płowdiw, które gościły przez ostatnie trzy dni zespoły z grupy C Ligi Mistrzyń, jako jedyne zdołały urwać seta VakifBankowi Stambuł. Ostatecznie jednak bułgarski zespół w całej rywalizacji zanotował tylko jeden punkt na swoim koncie, po wygraniu dwóch partii w meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź.
Marica Płowdiw w pierwszym turnieju grupy C przegrała 0:3 z ASPTT Mulhouse, 2:3 z ŁKS-em Commercecon Łódź i 1:3 z VakifBankiem Stambuł. Tym samym bułgarski team zajmuje ostatnie miejsce w swojej grupie. Mimo to trener Lazar Lazarow dostrzegł plusy w występach swojego zespołu.
– Z takim przeciwnikiem jak VakifBank trzeba grać śmiało, ale rozsądnie. W pierwszych dwóch setach za bardzo je szanowaliśmy. W sporcie nie powinno to mieć znaczenia. Zawsze musisz mieć motywację, aby pokazać, co potrafisz. Dzień wcześniej rozegraliśmy pięć setów i byliśmy wyczerpani emocjonalnie. W trzecim secie meczu z VakifBankiem udało nam się usunąć wszystkie emocje, które w nas pozostały i stało się jasne, że możemy walczyć nawet z drużynami tej klasy. Brakowało nam meczów tej klasy i tego poziomu. Turniej pomógł nam zjednoczyć drużynę. Pokazał, nad czym najlepiej pracować, a wejście naszych młodych zawodniczek, nawet jeśli grają z takimi zespołami jak rywale, było nieocenione – podkreślił szkoleniowiec ekipy z Płowdiw.
Mirosława Paskowa, przyjmująca Maricy, przyznała, że jej drużynie przydałoby się więcej meczów na takim poziomie, jak w europejskich pucharach. – Powinniśmy mieć więcej takich meczów, ale niestety ich nie mamy. Musimy rozgrywać więcej takich spotkań na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że w następnym turnieju zagramy lepiej. Turniej był ciężki, rozgrywane były trzy mecze po kolei, trzeba szybko dostosować się do przeciwnika – powiedziała zawodniczka.
źródło: inf. własna, volleymaritza.bg