– Powoli zaczyna nas puszczać siłownia i to widać, że w zagrywce i ataku jest lepiej. Samo poruszanie się na boisku jest lżejsze, ale myślę, że jeszcze ten tydzień i akurat będziemy optymalnie przygotowani do pierwszego spotkania. Myślę, że coraz lepiej to wygląda z naszej strony – powiedział po sparingu z beniaminkiem PlusLigi Miłosz Zniszczoł.
W środę Aluron CMC Warta Zawiercie grała mecz towarzyski z LUK Lublin. Zawiercianie prowadzili 2:1 i 22:21. Na takim wyniku spotkanie zostało przerwane, bowiem poważnej kontuzji palca doznał rozgrywający lublinian – Szymon Bereza. – Uważam, że wynik jest nieważny, to tylko mecz towarzyski. To nie powinno się zdarzyć żadnemu sportowcowi, nikt nie zasługuje na takiego pecha. Mam nadzieję, że wyzdrowieje wkrótce i będzie mógł wrócić na boisko tak szybko jak to możliwe – powiedział Miguel Tavares. – Kiedy tak się dzieje, też czujesz to na swojej skórze, chociaż z tobą jest wszystko w porządku. Czasami zapominamy, że uprawianie sportu też może być niebezpieczne. Mam jednak nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i to nie jest tak poważne, jak wygląda – dodał nowy rozgrywający zawiercian.
– Widok był ciężki. Powiem szczerze, że od razu przeszły mnie zimne poty i nie wiem, czy wrócilibyśmy do grania. Dobrze, że tak to się zakończyło. Życzę chłopakowi zdrowia, bo to jest coś, co rzadko się zdarza – skomentował sytuację z czwartego seta Miłosz Zniszczoł.
Pierwszy mecz zawiercian w lidze zaplanowano na 3 października. Podopieczni trenera Kolakovicia mają więc jeszcze ponad tydzień na poprawę swojej dyspozycji. – Powoli zaczyna nas puszczać siłownia i to widać, że w zagrywce i ataku jest lepiej. Samo poruszanie się na boisku jest lżejsze, ale myślę, że jeszcze ten tydzień i akurat będziemy optymalnie przygotowani do pierwszego spotkania. Myślę, że coraz lepiej to wygląda z naszej strony. Są momenty, gdzie troszkę za dużo piłek wpada, kiwek, są jeszcze nieporozumienia, ale myślę, że załatamy te braki – stwierdził środkowy zespołu z Zawiercia.
Miguel Tavares do zawiercian dołączył niedawno, ponieważ wraz z reprezentacją Portugalii występował w mistrzostwach Europy. – To może mój trzeci raz, kiedy gram z zespołem. W poprzednim tygodniu trałem raz, teraz we wtorek i środę, więc wciąż jestem na początku. Dobrze wiedzieć, jak zespół reaguje podczas gry, zaczynamy się poznawać. Fajnie jest zobaczyć, jak w przyszłości będziemy grać. Cieszę się, że tu jestem i czeka mnie znacznie więcej meczów do zagrania – powiedział Tavares. – Mieliśmy dwa pełne treningi razem i muszę powiedzieć, że z dnia na dzień jest naprawdę lepiej i coraz lepiej się rozumiemy. Maxi (Cavanna – przyp. red.) jest z nami od początku, już to „zażarło” a teraz myślę, że kwestia czasu i z Miguelem będzie podobnie – opowiedział o współpracy z portugalskim rozgrywającym Zniszczoł.
źródło: inf. prasowa, opr. własne