Brązowy medalista PlusLigi Piotr Orczyk oraz Mikołaj Sawicki w sezonie 2022/2023 będą bronić barw Gdańskich Lwów. 29-letni przyjmujący związał się z klubem rocznym kontraktem, natomiast 22-latek nad morze przenosi się na zasadzie rocznego wypożyczenia z PGE Skry Bełchatów. – Piotr Orczyk w tym sezonie pokazał, że był bardzo wartościowym zmiennikiem, a dwa lata temu był jednym z kluczowych graczy Zawiercia. Nie ukrywam, że gdy budowaliśmy skład jeszcze z trenerem Anastasim, był to jeden z pierwszych wyborów. Jestem przekonany, że będzie on stanowił duże wzmocnienie dla naszej drużyny. Mikołaj Sawicki to z kolei – jak mówi o nim każdy, kto obserwuje rozgrywki – człowiek bez układu nerwowego. W Bełchatowie potrafił wyjść z kwadratu i posłać kilka asów serwisowych – mówił prezes Dariusz Gadomski.
Piotr Orczyk ma 29 lat i mierzy 198 cm. Urodził się w Łodzi i pierwsze kroki stawiał w tamtejszym Wifamie. Po ukończeniu gimnazjum trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale i reprezentował Polskę w rozgrywkach młodzieżowych roczników 1993 i 1994, występując też w barwach drużyny SMS-u w I i II lidze. Reprezentując w rozgrywkach młodzieżowych Czarnych Radom dwukrotnie zdobył złoty medal mistrzostw Polski juniorów. Już w 2014 roku przyjmujący postanowił wyjechać z Polski i kontynuować karierę w Belgii, podpisując kontrakt z Lindemans Aalst. Z tym klubem zdobył puchar i wicemistrzostwo Belgii oraz dotarł do półfinału Pucharu CEV. Świetna postawa w barwach klubu zaowocowała transferem do mistrza kraju, Knacka Roeselare, w którym Orczyk występował przez trzy kolejne sezony, do końca rozgrywek 2017/2018.
tZ Knackiem Piotr zdobył dwukrotnie podwójną koronę, w 2018 r. dokładając do tego srebro w lidze i czwarty z rzędu Puchar Belgii. W barwach belgijskiej drużyny Piotr zadebiutował też w Lidze Mistrzów. Po czterech sezonach w Belgii w 2018 roku przyjmujący wrócił do Polski i związał się z PGE Skrą Bełchatów, pełniąc głównie rolę zmiennika Milada Ebadipoura i Artura Szalpuka. W 2020 roku zmienił klub na Aluron CMC Wartę Zawiercie. W swoim pierwszym sezonie w „jurajskiej armii” był jednym z kluczowych siatkarzy zespołu prowadzonego przez trenera Igora Kolakovicia. W minionych rozgrywkach, w ślad za pozyskaniem przez klub z Zawiercia Facundo Conte i Uroša Kovačevicia grał mniej, ale wielokrotnie świetnie ich zastępował, co docenił też Nikola Grbić, powołując go do szerokiej kadry reprezentacji Polski.
– Bardzo się cieszę z przenosin do Gdańska. Decyzja ta była podyktowana chęcią większej regularności gry, większej ilości czasu spędzonego na boisku i pod tym kątem rozglądałem się za zmianą, za nowymi wyzwaniami. Cieszę się, że pojawiła się oferta z Gdańska, ponieważ zawsze byłem ciekawy Gdańska – zarówno klubu, jak i miasta. Na pewno będę odkrywał uroki miasta, zaznajamiał się z jego architekturą oraz korzystał z plaży. Sportowo chcę przede wszystkim jak najwięcej grać i walczyć o zwycięstwa – mówił Piotr Orczyk, nowy przyjmujący Trefla Gdańsk.
Do drużyny Trefla dołącza także 22-letni Mikołaj Sawicki. Przyjmujący również mierzy 198 cm i także jest z województwa łódzkiego, z Piotrkowa Trybunalskiego. Tam rozpoczął swoją przygodę z siatkówką w zespole UMKS Volley5, a następnie reprezentował w grupach młodzieżowych PGE Skrę Bełchatów. Pod okiem trenera Radosława Kolanka wspólnie z kolegami z drużyny juniorów w 2018 roku wywalczył złoty medal mistrzostw Polski i został uznany najbardziej wartościowym graczem turnieju. Po zakończeniu wieku juniorskiego Sawicki został wypożyczony do BBTS-u Bielsko-Biała, a następnie pierwszoligowego zespołu KPS Siedlce. W obu klubach nabierał doświadczenia w seniorskiej siatkówce i w 2020 roku powrócił do Bełchatowa, już jako gracz pierwszej drużyny, pełniąc przede wszystkim rolę zmiennika.
– Bardzo się cieszę ze zmiany. Oczywiście chciałbym coraz więcej grać, wywalczać sobie coraz więcej szans i mam nadzieję, że to się uda w Gdańsku. Chciałbym się móc pokazać i udowodnić swoją wartość. To był główny powód tej decyzji, szukałem kierunku, w którym będę miał na to szansę. Przed podjęciem decyzji bardzo dużo rozmawiałem z Dominikiem Posmykiem, z którym znam się ze Skry Bełchatów, pytałem o klub, miasto, atmosferę. Jego opinia, że wszystko jest tutaj perfekcyjne też miała dla mnie znaczenie – mówił Mikołaj Sawicki, który związał się z Treflem na zasadzie wypożyczenia z PGE Skry Bełchatów.
– Piotr Orczyk w tym sezonie pokazał, że był bardzo wartościowym zmiennikiem, a dwa lata temu był jednym z kluczowych graczy Zawiercia i przyczynił się do tego, że Aluron prawie wyeliminował ZAKSĘ w półfinale Pucharu Polski. Piotrek ma fantastyczne warunki i myślę, że te dwa lata w Zawierciu go mocno ukształtowały. Nie ukrywam, że gdy budowaliśmy skład jeszcze z trenerem Anastasim, był to jeden z pierwszych wyborów. Jestem przekonany, że będzie on stanowił duże wzmocnienie dla naszej drużyny. Mikołaj Sawicki to z kolei – jak mówi o nim każdy, kto obserwuje rozgrywki – człowiek bez układu nerwowego. W Bełchatowie potrafił wyjść z kwadratu i posłać kilka asów serwisowych. W grupach młodzieżowych PGE Skry pracował z nim nasz drugi asystent trenera Dominik Posmyk. Myślę, że to dobry czas dla Mikołaja, że zmienia środowisko i tutaj w Gdańsku się fajnie wkomponuje w drużynę – tłumaczył prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski.
Piotr Orczyk związał się z klubem rocznym kontraktem, natomiast Mikołaj Sawicki będzie bronił barw „gdańskich lwów” na zasadzie wypożyczenia.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: Trefl Gdańsk - materiały prasowe