– Mieliśmy swoje szanse w spotkaniu w Węgrowie. Nie wykorzystaliśmy piłek meczowych, co się na nas zemściło. Z drugiej strony mogliśmy to spotkanie przegrać 1:3. Dlatego też bardzo cenię ten jeden punkt. Mamy swoje problemy zdrowotne z których powoli wychodzimy. Z tego starcia wyciągniemy odpowiednie wnioski – powiedział Mikołaj Mariaskin.
Uważany za zdecydowanego faworyta Sokół Mogilno przegrał dwa mecze w I lidze, Porażka z BAS-em była niespodzianką, ale nie była ona tak bolesna jak przegrany mecz z Nike. W tym drugim spotkaniu mogilnianki miały w górze piłki meczowe i ich nie wykorzystały. – Zespół z Białegostoku był od nas lepszy, w spotkaniu tym zagraliśmy słabo, popełniliśmy aż 35 błędów własnych. BAS ma bardzo mocny skład i będzie groźny dla każdej drużyny. W Węgrowie zagraliśmy w okrojonym składzie i to też miało wpływ na naszą porażkę. Poza tym mogliśmy to spotkanie przegrać 1:3, mogliśmy też wygrać 3:2, prowadziliśmy w tie-breaku 14:11. Po tym meczu w Węgrowie widziałem reakcję moich podopiecznych, nie szukam winnych. Zaprzepaściliśmy w tym meczu swoje szanse. Mecz w Węgrowie będzie dla nas dobrą lekcją na przyszłość. Węgrowianki złapały przysłowiowy wiatr w żagle po drugiej partii. Wielokrotnie powtarzałem, że zwycięzcą pierwszej ligi będzie ekipa, która będzie miała najszerszy skład – przyzał Mikołaj Mariaskin, trener Sokoła.
Wicelider tabeli rozegra dwa mecze. Najpierw z SMS-e, a następnie z SAN-Pajdą. – Nasze problemy zdrowotne ulegną poprawie, czas będzie działał na naszą korzyść. Weronika Fojucik powróci do nas po kontuzji na początku rundy rewanżowej. Nastawiamy się na mecz z SMS-em, w ekipie ze Szczyrku grają młode zawodniczki poza tym ma bardzo szeroki skład i to jest jego atutem. Do tego meczu podejdziemy bardzo skoncentrowani, nie możemy pozwolić sobie na chwile słabości,. Na drugie spotkanie z SAN-Pajdą mam przygotowany plan ze swoim sztabem szkoleniowym – zakończył opiekun ekipy z Mogilna.
źródło: facebook/1liga siatkowkikobiet, inf. własna
