– Potrzebujemy takiej ciężkiej pracy, jaka czeka nas z trenerem Slobodanem Kovacem – mówi Mihajlo Mitić, rozgrywający PGE Skry, który dołączył do zespołu po przerwie reprezentacyjnej.
Wróciłeś do Bełchatowa, ale nie próżnowałeś, gdy cię nie było.
Mihajlo Mitić: – Powiedzmy, że jestem w dobrej formie, bo jeszcze 10 dni temu trenowałem z reprezentacją Serbii. Miałem kilka dni przerwy, ale naprawdę nie jest źle. Teraz mam trochę czasu, żeby dojść do pełni formy.
Ostatecznie nie pojechałeś na mistrzostwa Europy. Jesteś zawiedziony?
– Nie. W zasadzie spodziewałem się tego, bo nasz drugi rozgrywający w reprezentacji Serbii jest bardzo młody. Przed nim duża przyszłość i dlatego uważam, że to dobry ruch naszego trenera.
W Bełchatowie przez te kilka miesięcy coś się zmieniło?
– Raczej wszystko jest tak, jak wcześniej. Na pewno oczekujemy lepszych rezultatów w przyszłym sezonie. Będziemy mieli bardzo mocną drużynę, ale powalczymy z innymi silnymi zespołami. PlusLiga też jest mocniejsza, bo chyba nawet dziewięć zespołów może walczyć o medale. To będzie ciężki, ale mam nadzieję, że udany sezon.
Sztabowi szkoleniowemu PGE Skry pomaga dwóch trenerów z Serbii. Pewnie ich znasz.
– Tak, miałem okazję z nimi pracować w reprezentacji Serbii. Mają podobny system, jak Slobodan Kovac i teraz nasi zawodnicy muszą się do tego przyzwyczaić. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
A jakim trenerem jest sam Kovac?
– Czasem niełatwym do współpracy (śmiech). Potrafi się zdenerwować, ale potrzebujemy takiego stylu. Gdy jest za lekko, to nie może być dobrze. Pracowałem z nim przez kilka lat, także w reprezentacji Serbii, więc doskonale go znam. Jesteśmy optymistami i wiem, że potrzebujemy takiej ciężkiej pracy.
Doskonale znasz też nowego atakującego PGE Skry.
– Tak, grałem z Aleksandrem Atanasijeviciem przez dwa lata, również w kadrze, a także przeciwko niemu. Ma teraz 30 lat, jest doświadczonym graczem, ale wciąż z nim jest ta wola walki. Jako drużyna tego potrzebujemy. Jest dobry, jak nigdy!
Za chwilę rozpoczynają się wspomniane już przez nas mistrzostwa Europy. Jakie przewidywania?
– W sporcie trudno wyrokować. Na pewno najmocniejszymi zespołami będą Polska, Francja, Rosja, Serbia, Słowenia i to pewnie oni powalczą o medale. Ale może ktoś zaskoczy? Może będzie to Bułgaria. To dobra drużyna, ale myślę, że te wcześniejsze znajdą się w strefie medalowej. Polska to faworyt numer jeden. Gra u siebie, jest jedną z najlepszych ekip. Do tego nie zdobyła medalu na igrzyskach, więc teraz będzie miała na to szansę.
źródło: skra.pl