Na początku listopada I-ligowy klub z Wrześni poinformował, że członkowie zespołu, którzy przeszli zakażenie koronawirusem, udadzą się do lokalnego centrum krwiodawstwa, aby oddać osocze. Teraz z podobną inicjatywą wyszli przedstawiciele Trefla Gdańsk – prezes Dariusz Gadomski, trener Michał Winiarski, trener przygotowania fizycznego Wojciech Bańbuła oraz Michał Kardasz z klubowego działu marketingu.
Dzięki ich donacji powstanie 12 jednostek leku, który może być przetoczony ciężko chorym. – Dla mnie było to połączenie chwili odpoczynku ze zrobieniem czegoś dla innych. Zachęcam wszystkich, którzy mogą pomóc oddając osocze do wizyty w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa – powiedział Michał Winiarski, trener Trefla Gdańsk.
Trefl Gdańsk mierzył się z dwiema falami zakażeń SARS-CoV-2. W lipcu w trakcie okresu przygotowawczego obecność wirusa stwierdzono u łącznie 12 zawodników pierwszej drużyny i trzech członków sztabu szkoleniowego. W październiku natomiast zakażonych było dwóch innych członków sztabu, w tym trener Michał Winiarski, dwóch zawodników, którzy nie przechodzili zakażenia wcześniej, a także prezes klubu Dariusz Gadomski oraz jeden z przedstawicieli klubowego działu marketingu. W przypadku tych osób, które zakażone były w październiku, w tym tygodniu mijał minimalny wymagany czas od zakończenia izolacji domowej, pozwalający na oddanie osocza.
– Do oddania osocza kwalifikują się osoby, które przebyły zakażenie i są obecnie zdrowe. Jeżeli chorowały objawowo, to muszą odczekać przynajmniej 28 dni i też muszą spełniać te wszystkie kryteria, które na co dzień stawiamy dawcom – muszą to być osoby pełnoletnie, do 65. roku życia, zdrowe, bez chorób przewlekłych, w dobrej formie – powiedziała doktor Anna Jaźwińska-Curyłło, Zastępca Dyrektora ds. Medycznych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Preferowanym sposobem oddania osocza jest zabieg plazmaferezy, czyli pobieramy krew pełną, która płynie w żyłach i korzystamy z urządzeń, które nazywają się separatorami. Krew wpływa do takiego urządzenia, jest tam wirowana i oddzielane jest osocze. Pozostała część, czyli krwinki czerwone, krwinki płytkowe, krwinki białe wracają do dawcy. Ten zabieg trwa około 30-40 minut i składa się z kilku cykli. Łącznie musimy zebrać 600 ml osocza i z tego mamy tak naprawdę trzy porcje, które możemy przeznaczyć dla trzech różnych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2.
W ostatnim czasie powstaje coraz więcej kampanii informacyjnych promujących oddawanie osocza przez ozdrowieńców. Każde takie działanie działa mobilizująco na potencjalnych dawców. – Chociażby wczoraj takich pobrań osocza metodą plazmaferezy mieliśmy 22, czyli z tego powstało ponad 60 jednostek osocza dla pacjentów. Bardzo się cieszymy, że osoby znane i lubiane w świecie sportu pojawiły się dziś w Regionalnym Centrum, bo może to zmobilizować tych, którzy też chorowali, a jeszcze się nie zdecydowali na wizytę u nas – dodała doktor Anna Jaźwińska-Curyłło.
Dla prezesa Gadomskiego oraz trenera Winiarskiego była to pierwsza wizyta w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, ale jak podkreślają wszelkie ewentualne wcześniejsze wątpliwości okazały się bezzasadne. – Była to moja pierwsza wizyta w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa, nigdy nie myślałem, że jest to tak łatwe, proste i nawet przyjemne, by podzielić się swoją krwią, czy teraz osoczem – przyznał prezes klubu Dariusz Gadomski. – Gdy w Treflu Gdańsk mierzyliśmy się z pierwszą falą zakażeń, wówczas jeszcze dziennych przypadków w Polsce były setki, a nie tysiące, już wtedy mieliśmy takie wewnętrzne poczucie, że będzie to naszą powinnością, by oddać osocze. W przypadku zawodników nie jest to jednak takie proste, ponieważ wymagałoby dwóch dni lżejszych treningów bądź odpoczynku od ćwiczeń, na co ciężko jest znaleźć miejsce w trakcie sezonu. Przy drugiej fali zakażeń – w październiku – gdy również ja miałem dodatni wynik testu równocześnie z trenerem Winiarskim – wspólnie mieliśmy taką myśl, że jeśli możemy pomóc, to należy to zrobić. Po sprawdzeniu wszystkich ewentualnych przeciwwskazań do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa udaliśmy się ostatecznie w czwórkę z Wojtkiem Bańbułą i Michałem Kardaszem, a niewykluczone, że również dla siatkarzy znajdziemy taką możliwość po sezonie – dodaje prezes Gadomski.
– Pierwszy raz w życiu oddawałem krew i czuję się po tym świetnie. Samo oddawanie osocza trwało około pół godziny i dla mnie było to połączenie chwili odpoczynku ze zrobieniem czegoś dla innych. Każdy rodzaj pomocy jest ważny, ponieważ nigdy nie wiemy, w jakiej sytuacji w życiu się znajdziemy. Zachęcam wszystkich, którzy mogą pomóc oddając osocze do wizyty w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa – apelował trener Michał Winiarski. – Ja podczas zakażenia koronawirusem miałem pięć-sześć dni cięższych objawów, nigdy wcześniej podczas na przykład grypy nie miałem tak silnego przebiegu choroby. Już wówczas w październiku pomyślałem, że jeśli będę miał możliwość komukolwiek pomóc, to to zrobię. Nic to nie kosztuje, a może dzięki temu ktoś, kto walczy w szpitalu, łagodniej przejdzie przez zakażenie – dodał szkoleniowiec Trefla Gdańsk.
źródło: Trefl Gdańsk - materiały prasowe