Tegoroczny Superpuchar Polski zakończył się w pięciu setach. Po długiej grze na przewagi w tie-breaku lepsi okazali się siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie, pokonując Jastrzębski Węgiel. – Jastrzębski Węgiel stworzył razem z nami. Myślę, że jeden z bardziej emocjonujących spotkań, które przeżyłem do tej pory. Nie pamiętam, żebym aż tak długiego tie-breaka grał o coś – powiedział trener zawiercian, Michał Winiarski.
EMOCJE DO SAMEGO KOŃCA
Aluron CMC Warta Zawiercie i Jastrzębski Węgiel w Superpucharze Polski stworzyły pięciosetowe widowisko. Minimalnie lepsi okazali się zdobywcy Pucharu Polski. – Nigdy nie jesteśmy tak dobrzy, jak wygrywamy i nigdy tak słabi jak przegrywamy. To jest bardzo ważne. Uważam, że super się wydarzyło, że mamy kolejne trofeum w swojej gablocie – mówił zadowolony Michał Winiarski.
Trener zawiercian nie ukrywał jednak, że wszystko mogło potoczyć się inaczej. – Jedna, dwie piłki mogły decydować o tym, że bylibyśmy smutni. Gratulacje dla Jastrzębskiego Węgla, że razem z nami stworzył kapitalne widowisko. Myślę, że jeden z bardziej emocjonujących spotkań, które przeżyłem do tej pory. Nie pamiętam, żebym aż tak długiego tie-breaka grał o coś – zdradził szkoleniowiec Warty Zawiercie i dodał: – Musimy szybko wrócić do pracy, bo jeszcze kawał roboty przed nami.
NIEWYKORZYSTANE SYTUACJE
To Jastrzębski Węgiel lepiej wszedł w mecz o Superpuchar, ale gracze z Zawiercia prowadzili 2:1. – Takie mecze charakteryzują się tym, że jeżeli nie wykorzystasz swoich sytuacji, to one się mszczą. Jastrzębski Węgiel pokazał, że jest zespołem, który zawsze gra do końca. Przede wszystkim jestem dumny, że biorąc pod uwagę jak zagrali ostatni mecz ligowy, z jakich opresji wyszli w starciu z Asseco Resovią, my dalej byliśmy w grze – nawiązał do wygranego 3:0 przez jastrzębian spotkania w ramach 2. kolejki PlusLigi.
Najbardziej zacięty okazał się ostatni set, który zakończyła dopiero gra na przewagi. – Mimo słabszego czwartego seta wyszliśmy na tie-breaka bardzo zmotywowani i to była prawdziwa wojna – przyznał Michał Winiarski.
POCZĄTEK SEZONU
Zgodnie z tradycją Superpuchar rozgrywany jest na początku nowego sezonu ligowego. Pomimo tego obie drużyny już zdążyły stworzyć emocjonujące widowisko. – Myślę, że obydwa zespoły mają przed sobą dużo pracy. Spotkanie miało swoje dobre, ale też słabsze strony – ocenił trener i dodał: – To trofeum jest też dobrym wyznacznikiem, nad czym mamy pracować – zapowiedział.
KAŻDY CHCIAŁ WYGRAĆ
W poprzednim sezonie Aluron CMC Warta Zawiercie sięgnęła po Puchar Polski, również pierwszy w swojej historii. W finale PlusLigi lepsi okazali się jednak gracze z Jastrzębia-Zdroju. – Poprzedni był dla nas bardzo udany, dla Jastrzębskiego Węgla również i gra o Superpuchar to jest coś pięknego dla obu drużyn – powiedział szkoleniowiec zawiercian.
To on jako trener pomaga tworzyć historię klubu z Zawiercia, ale nie zwraca na to zbytnio uwagi. – Ja się czuję tak samo. Dwie piłki w inną stronę i musiałbym odpowiedzieć na pytanie czego zabrakło. Sport bywa brutalny, ale zawsze będę powtarzał, że pokora jest najważniejsza, my musimy szybko wrócić do pracy, bo mamy jej jeszcze bardzo dużo – podsumował Michał Winiarski.
Zobacz również
Michał Winiarski to jeden z moich ulubionych trenerów
źródło: inf. własna