Siatkarze z Zawiercia w hicie 28. kolejki PlusLigi triumfowali 3:1 nad mistrzami Polski. Imponująco zaprezentowali się przede wszystkim w premierowej odsłonie, wygranej aż 25:10. – Pierwsze dwa sety były kapitalne w naszym wykonaniu. Bardzo dobrze graliśmy w polu zagrywki, trzymaliśmy swoje przyjęcie, a co za tym idzie – nasz side-out – powiedział trener Aluronu CMC Warty Zawiercie, Michał Winiarski.
ZAGRYWKA POMOGŁA
W pierwszym, wysoko wygranym secie zagraliście swoją siatkówkę totalną?
Michał Winiarski: – Myślę, że pierwsze dwa sety były kapitalne w naszym wykonaniu. Bardzo dobrze graliśmy w polu zagrywki, trzymaliśmy swoje przyjęcie, a co za tym idzie – nasz side-out. W tych dwóch setach zagraliśmy chyba naszą najlepszą siatkówkę.
Po raz kolejny świetnie spisaliście się w obronie. To może być frustrujące dla rywali?
– Mam nadzieję, cieszę się, że bardzo dobrze funkcjonujemy w obronie. Ten element jest nasza siłą. Gra blok-obrona bardzo dobrze funkcjonuje w przekroju całego sezonu.
Do po kontuzji wrócił Miguel Tavares. Chyba trochę szybciej niż się spodziewaliście?
– Cieszymy się, że ta kontuzja Miguela nie była na tyle poważna, że nie wyeliminowała go z gry na dłuższy okres. Zagrał pierwszy mecz po kontuzji i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Wszystko dzieje się po coś i dzięki temu, że Miguel miał kontuzję, Michał Kozłowski miał więcej okazji, żeby poczuć boisko i zaprezentował się z dobrej strony. Po Miguel nie było widać, że ma przerwę i cieszę się, że w kontekście play-off mam dwóch dobrych zawodników na tej pozycji.
Zobacz również:
MISJA PLAY-OFF
Do końca fazy zasadniczej zostały jeszcze dwie kolejki. Patrzycie głębiej w tabelę czy to już akcja “play-off”?
– W szatni powiedziałem chłopakom, że najważniejszy jest instynkt zwycięzcy, zabójcy. Bardzo ważne jest, żebyśmy trenowali tę mentalność. Nie ma dla mnie znaczenia z kim zagramy, znaczenie ma dla mnie to, jak zagramy, że gramy dobrą siatkówkę i mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu.
Ten instynkt zabójcy widoczny był w pierwszym secie, bo rywali zdominowaliście każdym elementem.
– Każdy zespół, który zaczyna agresywnie na zagrywce i trafia serwisem, jest zaskoczeniem dla rywala. Z tak grającą drużyną, jak my w tym pierwszym secie, gra się bardzo trudno. Zdajemy sobie sprawę, że inne ekipy też mają taką bronią. Jastrzębski Węgiel w dwóch pierwszych setach zagrał słabiej zza linii 9. metra, ale od trzeciego seta wzmocnił swoją zagrywkę. Wiemy też, że brakowało im dwóch zawodników, którzy potrafią w tym elemencie zrobić różnicę. Cieszę się, że mimo problemów jastrzębian, my skupiliśmy się na swojej grze i ta gra wyglądała dobrze.
Pierwsza część fazy play-off będzie szybka i grana systemem dwumeczu z ewentualnym złotym setem. Spodziewa się trener jakiś niespodzianek?
– Mogą się zdarzyć niespodzianki, choć bardzo bym chciał, żeby do tego nie doszło. Uważam, że wszystkie cztery zespoły, które aktualnie znajdują się na czele tabeli, w przekroju całego sezonu udowodniły, że są najmocniejszymi drużynami. Od samego początku mówiłem, że najpiękniejsze mecze są w fazie play-off. To właśnie wtedy zaczynają się największe emocje. U nas zostały one skrócone do minimum i faworyzowane są zespoły niżej notowane. Ja życzę każdej z ekip zdrowia. Pierwsze faza play-off rozgrywa się w przeciągu tygodnia i z całego serca życzę, żeby nie było kontuzji i żeby wszyscy czołowi zawodnicy mogli pokazać się z jak najlepszej strony, a potem niech wygra lepszy.
źródło: inf. własna