Polska reprezentacja siatkarzy ma już za sobą dwa mecze grupowe na igrzyskach olimpijskich. W Tokio Polacy przegrali z Iranem 2:3 i pokonali Włochów 3:0. – Najważniejsze jest grać z meczu na mecz i skupiać się tylko na swojej dyspozycji. Trzeba przygotować się mentalnie i przede wszystkim fizycznie, aby wejść w ćwierćfinał z dużą pewnością siebie – powiedział Michał Winiarski, były reprezentant Polski, mistrz świata 2014.
Polacy nie najlepiej otworzyli igrzyska i po trudnym, nierównym spotkaniu ostatecznie przegrali z kadrą Iranu. – Na pewno pierwszy mecz z Iranem był ciężki. Inauguracyjne starcie na igrzyskach olimpijskich zawsze jest trudne, a tym bardziej w sytuacji, gdy jest się wyżej notowanym zespołem, jednym z faworytów imprezy – stwierdził Michał Winiarski.
Podopieczni trenera Vitala Heynena są jednymi z faworytów całego turnieju. Ich porażka z niżej notowanymi Irańczykami była niespodziewana, jednak już w kolejnym spotkaniu z Włochami Polacy powrócili do dobrej gry i pewnie wygrali 3:0. – Można powiedzieć, że był to klasyczny mecz otwarcia, w którym było dużo nerwowości. Iran potrafi grać bardzo dobrze w siatkówkę, my natomiast staraliśmy się szukać w tym spotkaniu swojej gry. Mimo porażki widziałem jednak dużo pozytywnych rzeczy. Z Włochami zagraliśmy już dużo bardziej spokojniej. Wchodzimy w turniej i teraz będziemy łapali więcej pewności siebie. Na pewno chłopcy zapoznali się z obiektem i całą olimpijską otoczką. Myślę, ze będziemy grać już swoją, dobrą siatkówkę – przyznał były kapitan reprezentacji mistrzów świata 2014.
Przed biało-czerwonymi jeszcze trzy spotkania z teoretycznie znacznie słabszymi zespołami – Wenezuelą, Japonią oraz Kanadą. – Przetarcia z tymi zespołami pozwolą nam odnaleźć naszą, pewną siatkówkę. Na pewno trzeba być skoncentrowanym w każdym spotkaniu. Przed turniejem olimpijskim wiadomo było, że praktycznie niemożliwe jest, aby nie awansować do ćwierćfinału. Ważne jednak, aby w trakcie fazy grupowej każdy z zawodników nabrał pewności siebie. Jestem spokojny, że nasza gra będzie coraz lepsza, że te trzy mecze pozwolą grać naszą siatkówkę, że mentalnie i fizycznie będziemy gotowi na ćwierćfinał – powiedział dwukrotny olimpijczyk (Winiarski zagrał w 2008 roku w Pekinie oraz w 2012 w Londynie).
Polacy znaleźli się na turnieju olimpijskim w teoretycznie słabszej grupie A, co oznacza, że w ćwierćfinale czeka ich bardzo trudny przeciwnik. – Przed igrzyskami spekulowało się, już po losowaniu grup, czy to dobrze, że na początku nie gramy z tak dobrymi rywalami, a trafimy na silnego przeciwnika w ćwierćfinale. Prawda jest taka, że mamy dobrą drogę do ćwierćfinału i mamy więcej spokoju, aby znaleźć właściwy rytm grania – analizował były reprezentant. – W ćwierćfinale bez względu na rywala będzie to spotkanie z gatunku ciężkich. Najważniejsze jest grać z meczu na mecz i skupiać się tylko na swojej dyspozycji. Trzeba przygotować się mentalnie i przede wszystkim fizycznie, aby wejść w ćwierćfinał z dużą pewnością siebie. Nie raz ten zespół udowadniał, że radzi sobie z ciężkimi sytuacjami. Po porażce z Iranem jestem spokojny – dodał Michał Winiarski.
Cały wywiad Rafała Rusieckiego w serwisie dziennikbaltycki.pl
źródło: dziennikbaltycki.pl, opr. własne