– Spodziewam się bardzo ciężkiego meczu, nasze spotkania z drużyną z Warszawy zawsze są bardzo zacięte i myślę, że podobnie będzie w niedzielę – powiedział przed pojedynkiem z Projektem szkoleniowiec Trefla Michał Winiarski.
Trefl Gdańsk w ostatnim okresie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Podopieczni Michała Winiarskiego serię pięciu wygranych z rzędu rozpoczęli miesiąc temu, 19 stycznia w pucharowym meczu z Cuprum Lubin. Od tego czasu pokonali także Cerrad Eneę Czarnych Radom, PSG Stal Nysa, GKS Katowice i Asseco Resovię Rzeszów.
Po meczu z „rzeszowskimi wilkami” Trefl pauzował, ponieważ Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, z którą drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego miała się mierzyć 13 marca, dzień wcześniej rozgrywała w Nowosybirsku zaległy mecz Ligi Mistrzów.
Gdańszczanie mieli więc dwa tygodnie na przygotowania do meczu z Projektem, z którym zmierzą się w najbliższą niedzielę. – Sytuacja pauzowania w miniony weekend ma swoje plusy i minusy. Jesteśmy po pięciu zwycięstwach i myślę, że mamy dobry okres naszej gry, więc z jednej strony szkoda, że nie graliśmy, a z drugiej strony mieliśmy okazję wyleczyć drobne urazy i ten tydzień pozwolił nam na doprowadzenie wszystkich do pełni zdrowia, co przekłada się oczywiście na dobrą pracę na treningach – powiedział szkoleniowiec ekipy z Pomorza Michał Winiarski.
W innej sytuacji jest stołeczna drużyna. Zespół prowadzony przez Andreę Anastasiego w minioną sobotę musiał uznać wyższość Asseco Resovii, a następnie we wtorek i środę warszawianie mierzyli się w Belgii z Greenyard Maaseik w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Oba te mecze Projekt wygrał 3:1, choć tak jak i w spotkaniach plusligowych w starciach tych z powodu kontuzji nie mogli zagrać Piotr Nowakowski, Bartosz Kwolek oraz Jakub Kowalczyk. – Projekt miał w ostatnim czasie swoje problemy, aczkolwiek dwa mecze w Belgii zagrał na naprawdę dobrym poziomie i mimo tego, że grał w różnych zestawieniach, to prezentował wysoki poziom – dodał szkoleniowiec Trefla.
W niedzielnym meczu Trefl będzie miał już do dyspozycji Mateusza Mikę, który doznał kontuzji w meczu 19 stycznia z Cuprum Lubin. Choć uraz nie był groźny, wykluczył zawodnika na ponad dwa tygodnie z gry. – Mateusz od początku tygodnia trenuje już w pełnym wymiarze, także na pewno będzie do dyspozycji w tym meczu – potwierdził trener gdańszczan, który spodziewa się ciężkiej przeprawy ze stołecznym zespołem. – Spodziewam się bardzo ciężkiego meczu, nasze spotkania z drużyną z Warszawy zawsze są bardzo zacięte i myślę, że podobnie będzie w niedzielę – zakończył Winiarski.
źródło: opr. własne, Trefl Gdańsk