– Jest to dla mnie zarówno ogromne wyróżnienie, jak i ogromne wyzwanie. Na pewno jest to też coś, co założyłem sobie, że chciałbym robić w przyszłości. Pojawiła się taka okazja i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, że będę pracował z reprezentacją Niemiec w nadchodzące lato – powiedział po nominacji na stanowisko selekcjonera męskiej reprezentacji Niemiec Michał Winiarski.
– Cała sytuacja, która zadziała się z wyborem trenera była bardzo szybka, ponieważ wiadomo, że z reprezentacji Francji zrezygnował trener Rezende, z kolei Andrea Giani zrezygnował z reprezentacji Niemiec i przeszedł do Francji i tutaj pojawiła się nowa szansa. Federacja niemiecka sama się zgłosiła, sama się skontaktowała, odbyliśmy jedną dłuższą rozmowę z dyrektorem sportowym federacji. Myślę, że znaleźliśmy wspólny język, ponieważ później sprawy potoczyły się bardzo szybko i od wczoraj jestem trenerem reprezentacji Niemiec – dodał szkoleniowiec Trefla Gdańsk.
Winiarski scharakteryzował krótko drużynę, którą będzie prowadził. – Reprezentacja Niemiec od dobrych 10 lat zawsze stara się bić o medale. W ostatnich latach chociażby w 2014 roku sam grałem z nimi w półfinale i zdobyli ostatecznie brązowy medal mistrzostw świata, później w 2017 roku zdobyli srebro mistrzostw Europy. To znaczy, że jest to grupa chłopaków, która potrafi grać w siatkówkę i na pewno jest to dla mnie duże wyzwanie. Oczywiście będziemy chcieli się jak najlepiej zaprezentować. Wiadomo, że jak zaczyna nowy trener, to potrzebuje troszeczkę czasu, żeby pewne rzeczy wprowadzić. Myślę, że już to pierwsze lato pokaże, że pewne rzeczy wprowadziliśmy, pewne rzeczy udało nam się już usystematyzować. Jestem też bardzo ciekawy zawodników. Rubena, Lukasa i Moritza znam osobiście, jest też część zawodników przeciwko którym grałem i oczywiście też był między nami mniejszy czy większy kontakt, natomiast bardzo jestem ciekawy poznania wszystkich i też poznania ich charakterów. Relacje międzyludzkie są dla mnie bardzo ważne i mam nadzieję, że uda nam się stworzyć przede wszystkim świetną grupę.
Trener odniósł się też do swoich umiejętności językowych w kontekście prowadzenia nowej kadry. – Proste słowa po niemiecku już umiem, często się też razem z Moritzem i Lukasem śmiejemy, gdy próbuję coś zagadać, ale mi to nie wychodzi, ale to było zanim zostałem trenerem reprezentacji. Teraz myślę, że tak jak udało mi się nauczyć w miarę szybko języka włoskiego, będąc we Włoszech, tak przebywając w Niemczech mam nadzieję, że też w miarę szybko uda mi się nauczyć niemieckiego.
Na koniec Winiarski powiedział kilka zdań na temat sytuacji ligowej Trefla i nadchodzących meczów tej drużyny. – Dzisiaj w pewnym sensie poznamy też odpowiedź na pytanie, kto mógłby zagrać z nami w sobotę. Dzisiaj Jastrzębie gra ciężki mecz i na pewno wszyscy będziemy go oglądać. My oczywiście wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji, wszyscy wiedzą, że potrzebujemy trzech punktów i zwycięstwa. Bardzo wierzymy, że uda nam się któreś z tych spotkań wygrać, mimo że gramy z czołowymi zespołami. Po meczu z Olsztynem myślę, że czujemy taką szansę, na którą gdzieś tam sobie też zapracowaliśmy. Mimo tej pierwszej słabszej rundy ta druga wygląda znacznie lepiej i nasza gra też się dużo poprawiła. Wszyscy jesteśmy bojowo nastawieni, na pewno przygotujemy się bardzo dobrze, zobaczymy też, w jakim zestawieniu będzie grał zespół Jastrzębskiego Węgla, aczkolwiek nie spodziewam się, żeby trener chciał w jakikolwiek sposób oszczędzać zawodników i wyjdą na pewno najsilniejszym składem, a my musimy być na ten najsilniejszy skład gotowi. Bardzo też liczymy, że u siebie, przy naszym dopingu, uda nam się zagrać dobrą siatkówkę i damy sobie i kibicom dużo radości.
źródło: Trefl Gdańsk - materiały prasowe