Praca w roli szkoleniowca jest dużym wyzwaniem. Od dwóch sezonów Michał Winiarski łączy prowadzenie Aluronu CMC Warty Zawiercie z byciem selekcjonerem kadry narodowej Niemiec. Niedawno przedłużył kontrakt z niemiecką federacją. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wyznał, że bardzo chciał pozostać w tej roli. Wspomniał także o możliwości powrotu do kadry legendarnego atakującego, Georga Grozera.
„BYŁOBY NIE FAIR”
Na początku listopada informowaliśmy o tym, że Michał Winiarski przedłużył kontrakt z niemiecką federacją. Jego nowa umowa obejmuje cały kolejny cykl olimpijski. Oznacza to, że Polak na czele reprezentacji Niemiec może zostać aż do igrzysk w Los Angeles, które odbędą się w 2028 roku. – Bardzo nie fair byłoby w stosunku do federacji, gdybym podpisał umowę i po roku opuścił zespół, co właściwie zdarzyło im się wcześniej -przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Pod wodzą polskiego trenera reprezentacja Niemiec wróciła do światowej czołówki. Ostatni raz na podium większej międzynarodowej imprezy stawała w 2014 roku na mistrzostwach świata. Wówczas prowadził ich Vital Heynen. Z kolei wraz z byłym przyjmującym po dwunastu latach wywalczyli awans na igrzyska. Na imprezie czterolecia pokazali się z bardzo dobrej strony, gdzie o mały włos w ćwierćfinale nie wyeliminowali Francuzów. – Jeżeli obydwie strony będą zadowolone ze współpracy, to pewnie wypełnię ten czteroletni kontrakt. Ta grupa zasługuje na to, żebyśmy postarali się o awans na kolejne igrzyska – mówił z przekonaniem Winiarski.
NA DWA ETATY
Praca w roli szkoleniowca jest dużym wyzwaniem. Od dwóch sezonów Michał Winiarski łączy prowadzenie Aluronu CMC Warty Zawiercie z byciem selekcjonerem kadry narodowej Niemiec.
Praca na dwa etaty wiąże się z tym, że czasu wolnego ma niewiele. Jak jednak przyznał 41-latek, za dużo wspólnych dobrych momentów i ciężkiej pracy ma za sobą z Niemcami, by zrezygnować z życia na wysokich obrotach. – Przechodziło mi przez myśl, że potrzebuję trochę odpoczynku i regeneracji. Ustaliliśmy sobie pewne założenia na najbliższe cztery lata, które pozwolą mi na budowanie drużyny. Będzie też pewien okres, w którym będę mógł odpocząć po zakończeniu sezonu. Trudno było mi opuszczać reprezentację Niemiec, bo czuję, że przez ostatnie trzy sezony przeszliśmy wiele wspaniałych momentów i stworzyliśmy fajną grupę. W miejscu, w którym pracuję, zawsze zostawiam wiele serca. Trudno byłoby mi się tak po prostu pożegnać.
LEGENDA JESZCZE ZAGRA?
Reprezentacja Niemiec jest jedną z tych, w której po igrzyskach olimpijskich mogły zajść pewne rewolucje kadrowe. Swoją karierę reprezentacyjną zakończył rozgrywający, Lukas Kampa. Także PESEL atakującego mógł świadczyć o tym, że pożegna się on z reprezentacją. W końcu Georg Grozer ma już 40 lat na karku, ale fenomenalnej dyspozycji nie można mu odmówić.
Okazuje się jednak, że jego występy w reprezentacji wcale nie są sprawą zamkniętą. W przypadku doświadczonego Niemca może dojść do podobnej sytuacji, jak niegdyś powrót Mariusza Wlazłego. – Znając Grozera, kwestia jego występu w mistrzostwach świata pozostaje otwarta. Wszyscy wiemy, że ten zawodnik ma ogromne serce do gry. Będziemy jeszcze rozmawiać z Georgiem – przypuszcza polski trener. Jeśli tak się stanie, Niemca zobaczymy na przyszłorocznych mistrzostwach świata. Te rozegrane zostaną w egzotycznym, ale już doskonale znanym kibicom miejscu, bo na Filipinach.
Zobacz również:
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl