– Mam nadzieję, że po prostu będziemy dalej dobrze grali i cieszyli się siatkówką, a w tych meczach jeżeli uda się coś powygrywać, to do Pucharu Polski wskoczymy. To na pewno też jest nasz mini cel na najbliższy okres. Najważniejsze, że dobrze gramy w siatkówkę, bo za tym przyjdą punkty i wyższa pozycja w tabeli. Od dobrej gry wszystko się zaczyna – mówi libero Asseco Resovii Rzeszów Michał Potera.
W sobotę zmierzycie się z ostatnim w tabeli MKS-em Będzin, w barwach którego łącznie rozegrał pan aż 10 sezonów. Nad pana byłym klubem zebrały się czarne chmury…
Michał Potera: – Są problemy w Będzinie, ale zawsze jakieś tam były. Szkoda, że tak się sytuacja rozwija, bo mam duży sentyment do tego klubu. Mam nadzieję, że wszystko się tam jednak dobrze poukłada, że klub dalej będzie istniał i na boiskach PlusLigi będziemy mogli go nadal oglądać. Co zaś do meczu, to sentymentu na boisku nie będzie. Wiemy jaki jest cel na ten mecz – zwycięstwo za trzy punkty. Trzeba się zmobilizować i skoncentrować. Będzin praktycznie nie ma już nic do stracenia, bo na tym ostatnim miejscu są zakopani już dosyć mocno. Wiadomo, że z takim zespołem gra się czasami ciężko. Rywale przyjadą nie mając kompletnie nic do stracenia i na pewno rzucą swoje wszystkie siły na ten mecz.
Wygraliście ostatnio trzy mecze z rzędu, w tym dwa z mocnymi rywalami PGE Skrą Bełchatów i Treflem Gdańsk, co może oznaczać, że Asseco Resovia jest na właściwych torach?
– Myślę, że nasza gra zdecydowanie wygląda coraz lepiej. To jest najważniejsze, bo można wygrywać, przegrywać, ale jak przegrywa się tak jak my w Gdańsku w bardzo słabym stylu, to boli. Od meczu w Bełchatowie gramy bardzo fajną siatkówkę. Na pewno dużo lepiej niż w pierwszej części sezonu. Te dwa zwycięstwa są jakby pokłosiem naszej bardziej ustabilizowanej gry.
W ostatnim meczu z Treflem Michał Potera był cichym bohaterem. Chodzi zwłaszcza o pana interwencję w III secie, gdzie rywale mieli piłkę setową, którą gdzieś za pleców wybronił pan w niesamowity sposób. To napędziło zespół, bo w kolejnych akcjach to wy byliście górą i wygraliście tę partię.
– Dobrze, że nie jest to koszykówka, bo odgwizdano by błąd kroków, ale jakoś się udało wyszarpać tego seta. Walczyliśmy do końca. To był mecz walki. Fajnie, że wygraliśmy, tym bardziej z bardzo dobrą drużyną już drugi raz z rzędu. To naprawdę bardzo cieszy i buduje cały zespół.
Dużo na pewno zdrowia kosztował was ten ostatni mecz z Treflem, tym bardziej, że w środę rozegraliście również pięć setów w Bełchatowie, a Trefl w tygodniu nie grał meczu.
– Pewnie trochę siły nam przez to ubyło, ale nie ma co szukać wytłumaczeń. Zarówno w Bełchatowie jak i teraz z Treflem pokazaliśmy, że po tych nieudanych setach się podnosimy i gramy dalej.
Cały czas walczycie też o udział w Pucharze Polski. Z meczów I rundy po której czołowa szóstka zagra w ćwierćfinałach tych rozgrywek zostały wam do rozegrania jeszcze dwa z VERVĄ Orlen Paliwa Warszawa i Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle…
– Mam nadzieję, że po prostu będziemy dalej dobrze grali i cieszyli się siatkówką, a w tych meczach jeżeli uda się coś powygrywać, to do Pucharu Polski wskoczymy. To na pewno też jest nasz mini cel na najbliższy okres. Najważniejsze, że dobrze gramy w siatkówkę, bo za tym przyjdą punkty i wyższa pozycja w tabeli. Od dobrej gry wszystko się zaczyna.
źródło: plusliga.pl