– W tym meczu najważniejsza była koncentracja i odpowiednie nastawienie. Nie można myśleć, że mecz sam się wygra, bo po drugiej stronie siatki nie stoją przypadkowi ludzie – powiedział po wygranej w Siedlcach w Pucharze Polski libero Asseco Resovii Rzeszów Michał Potera.
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów wywiązali się z roli faworyta w 1/16 finału Pucharu Polski. Pokonali na wyjeździe pierwszoligowy KPS Siedlce. – Bardzo cieszę się, że poważnie podeszliśmy do tego spotkania. Wiedzieliśmy, że drużyny z I ligi też potrafią grać w siatkówkę. Jeśli źle podeszlibyśmy do tego spotkania, to moglibyśmy mieć kłopoty. Bardzo cieszę się, że wywieźliśmy z Siedlec zwycięstwo. Mam do tego miasta duży sentyment, bo spędziłem tutaj kilka sezonów – podkreślił Jakub Bucki, który miał okazję do dłuższego zaprezentowania się na boisku. – Dla mnie ten mecz był okazją, żeby spędzić dużo czasu na boisku, bo bardzo brakuje mi gry – dodał atakujący Asseco Resovii.
Rzeszowianie nie ukrywali, że bardzo pilnowali się, aby nie zlekceważyć przeciwnika, bo mogłoby to się dla nich źle skończyć. – Pamiętam, że kilka lat temu przyjechałem tutaj na mecz z zespołem z Warszawy. Przegraliśmy wówczas sromotnie 0:3 w Pucharze Polski. Uważam, że w tym meczu najważniejsza była koncentracja i odpowiednie nastawienie. Nie można myśleć, że mecz sam się wygra, bo po drugiej stronie siatki nie stoją przypadkowi ludzie. Oni nie mieli w tym spotkaniu nic do stracenia. Chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Na całe szczęście zachowaliśmy koncentrację. Na początku pierwszego seta nam ona trochę uciekła, ale później graliśmy już konsekwentnie, szczególnie w zagrywce – zaznaczył libero przyjezdnych Michał Potera.
Mimo że podopieczni Mateusza Grabdy nie urwali nawet seta gościom, to byli zadowoleni ze swojej postawy. – Staraliśmy się postawić godne warunki rywalom, choć wiedzieliśmy, że ten mecz nie będzie należał do łatwych. Uważam, że rywale się po nas gładko nie przejechali. W dwóch setach musieli się trochę pomęczyć, żeby nas ograć. Zagraliśmy dobrze i wyszliśmy z tego spotkania z twarzą – zakończył środkowy gospodarzy Radosław Nowak.
źródło: inf. własna, PLS TV