PGE Skra Bełchatów po drugim turnieju Ligi Mistrzów utrzymała drugą pozycję w grupie A i ma szansę na awans do ćwierćfinału. – Z tego co się orientujemy do tej pory drużyna, która miała 13 punktów zawsze wychodziła z grupy. Nie mamy takiej gwarancji, dlatego że nie mamy tego komfortu rozgrywania turnieju w jednym czasie, więc musimy teraz czekać dwa tygodnie na to, co się wydarzy, ale myślę, że wysoko ustawiliśmy poprzeczkę pozostałym drużynom, które będą wychodziły z tego drugiego miejsca – skomentował trener Michał Mieszko Gogol.
Po raz drugi z rzędu PGE Skra Bełchatów potrzebowała czterech setów by wygrać mecz. W czwartek po przegranej pierwszej odsłonie z Fenerbahce Stambuł w trzech kolejnych bełchatowianie zaprezentowali się lepiej i zdobyli cenny komplet punktów. – Moim zdaniem pierwszy set drużyna z Turcji zagrała fenomenalnie w obronie, tam żadna piłka nie wpadała. Mieliśmy piłki na pojedynczych blokach, które oni podbijali, grali bardzo ambitnie i opłaciło się. Jednak nie utrzymali tego poziomu a z kolei my weszliśmy na dużo lepszy poziom zagrywki i w dużym stopniu to ona pomogła nam w grze na siatce. Znaleźliśmy kilka rozwiązań taktycznych, bardzo mądrze zagrywaliśmy floatami i przy nich punktowaliśmy blokiem. Cieszymy się z tego, że wygraliśmy – powiedział po pojedynku Michał Mieszko Gogol.
PGE Skra zakończyła rywalizację grupową Ligi Mistrzów na drugim miejscu. Wygrała 4 z 6 meczów zdobywając przy tym 13 punktów i przegrywając tylko w 9 setach. – Z tego co się orientujemy do tej pory drużyna, która miała 13 punktów zawsze wychodziła z grupy. Nie mamy takiej gwarancji, dlatego że nie mamy tego komfortu rozgrywania turnieju w jednym czasie, więc musimy teraz czekać dwa tygodnie na to, co się wydarzy, ale myślę, że wysoko ustawiliśmy poprzeczkę pozostałym drużynom, które będą wychodziły z tego drugiego miejsca. Zobaczymy co teraz się wydarzy. Był to dla nas trudny turniej – przyznał trener bełchatowian.
Ostatni czas jest dość intensywny dla bełchatowian. – Musimy odpocząć i fizycznie i mentalnie. Za nami naprawdę bardzo ciężki tydzień. Pamiętam też ten pierwszy turniej, który graliśmy w Kędzierzynie. Tydzień po tym turnieju był dla nas naprawdę bardzo trudny. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się po tym wszystkim otrzepać – wspomniał Gogol.
W czwartek rozegrany został ważny mecz pod względem układu tabeli po pierwszej części rundy zasadniczej PlusLigi. Warszawianie wygrali w Rzeszowie 3:2, co daje Skrze awans do Pucharu Polski. – To nie ma znaczenia. Nie oznacza to, że mamy nie wygrywać kolejnych meczów. Każdy następny mecz musimy grać o wygraną, o trzy punkty. Sytuacja w tabeli jest bardzo, bardzo ścieśniona. Na pewno ZAKSA jest tą drużyną, która gra najlepszą siatkówkę w Polsce, jedną z najlepszych w Europie, nie przegrała jeszcze meczu. Jak na razie jesteśmy jedyną drużyną, która dwa razy doprowadziła z nią do tie-breaka. My musimy wygrywać w każdym meczu, zobaczymy gdzie skończymy. Mam nadzieję, że przystąpimy do play-off z jak najlepszego miejsca, ale jeżeli nie trafimy na ZAKSĘ, to nie wiem czy będzie to miało znaczenie, z kim będziemy grali – podkreślił Michał Mieszko Gogol.
źródło: inf. prasowa, opr. własne
