BKS Visła Bydgoszcz od zwycięstwa 3:0 nad MCKiS-em Jaworzno rozpoczęła sezon na zapleczu PlusLigi. – Myślę, że graliśmy dobrze, mówiliśmy, że walczymy o każdą piłkę, nieważne jaki będzie stan rywalizacji. Także myślę, że też brawa dla nas, nie odpuściliśmy i gdzieś tam nie przysnęliśmy w trakcie meczu i zagraliśmy go do końca tak, jak chcieliśmy i ta przewaga była naprawdę widoczna – powiedział po spotkaniu rozgrywający Michal Masny.
W pierwszej kolejności gratuluję pierwszej statuetki MVP w sezonie. Wygraliście wysoko z drużyną z Jaworzna, to chyba wymarzony początek sezonu.
Michal Masny: Rzeczywiście, dziękuję bardzo może bardziej nie za MVP, ale jednak za pierwszą wygraną, nieważne kto został MVP, najważniejsza jest wygrana i tak się w sobotę stało. Myślę, że graliśmy dobrze, mówiliśmy, że walczymy o każdą piłkę, nieważne jaki będzie stan rywalizacji. Także myślę, że też brawa dla nas, nie odpuściliśmy i gdzieś tam nie przysnęliśmy w trakcie meczu i zagraliśmy go do końca tak, jak chcieliśmy i ta przewaga była naprawdę widoczna.
Właśnie, przewaga była widoczna i to, że z nazwy jesteście beniaminkiem, wcale nie wpływa na podejście, jedynie może motywować.
– Tak, przewaga była widoczna, ale myślę, że jakby podchodziliśmy do przeciwnika z szacunkiem i to, że wygraliśmy te sety wyraźnie, to nie zlekceważyliśmy go i graliśmy o każdą piłkę na stuprocentowej koncentracji i było to widoczne w całym meczu. Oczywiście tak jak mówisz, jesteśmy beniaminkiem, ale to troszeczkę w innym znaczeniu można powiedzieć, że na pewno wszystkie zespoły będą stawiały na to, aby z nami coś ugrać i nasza rola jest taka, żeby wytrzymać tę presję i grać tak jak zagraliśmy wczoraj.
Kolejny mecz zagracie na wyjeździe z Krispolem Września i póki co bilans spotkań jest dużo bardziej korzystny dla was. Daje to jakiś komfort psychiczny przed meczem?
– Myślę, że może to dawać jakiś komfort psychiczny dla nas, ale te mecze sparingowe to zupełnie inna historia niż mecz ligowy. Musimy przystąpić do tego meczu tak, jak do tego meczu z Jaworznem i po prostu zagrać swoją siatkówkę, to co prezentujemy na treningach i myślę, że wtedy będzie dobrze. Oczywiście Września będzie u siebie na pewno groźna i musimy być naprawdę skoncentrowani, żeby ten mecz wygrać i oczywiście nie ma mowy o jakimś lekceważeniu przeciwnika.
źródło: visla-bydgoszcz.pl